Kasiu, ciesze sie ze lemoniada a moze "imbiriada" smakuje Ci. Ogladajac Twoje zdjecia tez bym chciala.... Musze kupic imbir i zrobic podwojna porcje bo i tu upal nam dzis doskwiera. Pozdrawiam.
Mari lemoniada jest pysznosci :))) Poniewaz bardzo lubimy miete (a czego my nie lubimy???) to wlozylam zgnieciona galazke do lemoniady razem ze wszystkimi skladnikami i moja stala dluzej bo ok. 30min przed przecedzeniem. Cos mi sie wydaje, ze to bedzie nasz ulubiony napoj na letnie weekendy :))A tu zdjecie mojej lemoniady:
Dawno żaden napój tak bardzo mi nie smakował jak ta imbiriada :)))))) Fenomenalny pomysł!!!!
jejuuuu.... co ja zrobiłam nie tak, że to jest takie palące!?!?!?
He he Agapis mam to samo. Ale, coz ja wiedzialam ze tak bedzie bo nie pierwszy raz uzywalam imbiru. Imbirada, nie tylko orzezwia.. rowniez ogrzewa! :-P
A ja miałam taką ochotę na lemoniadę już czułam ten orzeźwiający smak..... Przepraszam, ale chyba nie lubię imbiru.
Agapis a ja mysle ze powinnas ja rozrzedzic lub dodac wiecej cytryny wtedy smak imbiru nieco zaniknie...
Bo to jest takie bardzo wyraziste w smaku... ja z wrodzonej ostrożności od razu zmniejszyłam ilość imbiru
Agapis, jesli to dla Ciebie pierwszy kontakt z imbirem to moze rzeczywiscie wydawac Ci sie ostry, tak jak radzi kasia.terlecka - rozrzedz lemoniade,moze dodaj troche cukru, dopraw do smaku wg siebie a jak juz sie przyzwyczaisz do smaku imbiru to bedziesz go dawac wiecej.............. I ciesz sie, ze udalo Ci sie kupic naprawde swiezy imbir, bo jak jest stary to traci ostrosc. Pozdrawiam.
Hej Mari.. pokochałam imbiradę. Robię ją codziennie. I albo kupuję coraz starszy imbir albo coraz mniej ostry się wydaje :-) Pozdrawiam!
Dzisiaj była powtórka z imbiriady. Dobrze, że za pierwszym razem byłam uprzedzona o efektach...bo inaczej całość wylana byłaby do zlewu po pierwszym łyku.. pali... a zrobiłam tylko z połowy imbiru. ale w miarę picia gorycz zanika a pojawia sie "uczucie bąbelków" (hehhe - jak w bąboladzie) - łaskocze w język. Niestety - tylko ja będę zwolenniczką i pewnie dla siebie samej nie będzie mi się chciało robić....
a i jeszcze pytanie - czym zastąpić świeżą miętę?generalnie nie jestem jej zwolenniczką (czyli nie posiadam)- ale tutaj by mi doskonale się komponowała
Ekkore, oto jest pytanie! Nie wiem. Suszona mieta jest do niczego w tym wypadku,zapach moze by dala ale wizualnie? Moze zamiast miety dac /oj, nie wiem jak to nazywa po polsku/ takie gwiazdki, ktore sie daje m.in. do piernika albo do takich czarnych gum co sprzedawali na odpustach. Ale Ci wyswietlilam, co? Do ozdoby mozna chyba uzyc cokolwiek zielonego, np.listek porzeczki cz poziomki. Ale miete chyba trudno bedzie zastapic.
Pewnie myślisz o anyżu - odpada. Nie toleruję zapachu. ale celem sporadycznego robienia imbiriady kupię sobie w Warszawie doniczkę mięty (u nas niestety nie ma). zawsze będę miała jednego kwiatka więcej
Mari, ta Twoja imbiriada (zostanę przy tej nazwie:) to świetny wynalazek i z charakterem...:))) Doskonale sprawdza się nie tylko w czasie upałów, jak tzreba - to rozgrzeje...:)))
Ekkore, mysle ze zamiast miety mozesz uzyc melisy. Pozdrawiam
Cudowności! Podaję w wersji mniej nasyconej imbirem i nieco mniej słodką... polecam wszystkim... bo żal, żeby taki przepis leżał od dwóch lat nietknięty!
kasia.terlecka (2007-06-07 13:20)
juz dawno kupilam imbir i tak lezal i lezal bo nie wiedzialam co z niego wyczarowac a tu natknelam sie na ten przepis. lemoniada chłodzi sie teraz w lodowce ale juz jej sprobowalam. jest pyszna i superorzezwiajaca. w sam raz na dzisiejszy upał.