Agnieszko przyznam Ci szczerze, że nie mam pojęcia od czego to zależy. Może ktoś inny coś podpowie??
Cieszę się, że smakuje:))
Może chodzi po prostu o to że zalałaś piersi zimnym jogurtem z lodówki, a powinien on mieć temperaturkę pokojową??? Tak mi do głowy przyszło podczas czytania komentarzy... jeśli to nie to , to nie mam pomysłu...
Moim zdaniem jogurt albo był słabej jakości ,albo nie świeży,robiłam skrzydełka w skorupce jogurtowej,smażyłam na patelni:) i nic się nie zważyło.
Bardzo, ale to bardzo smaczne. Ze zdjęcia myślałam, że mi nie będzie smakować, ale jakoś się zdecydowałam i naprawdę bardzo jestem zadowolona. Mieciutkie mięsko, nawet na drugi dzień też po podgrzaniu mięciukie. Dałam 2 łyżeczki czosnku suszonego, natomiast mięsko przyprawiłam pieprzem ziołowym, solą, papryką słodką i odrobiną przyprawy do kurczaka po staropolsku. Jak upiekłam, to wydzieliło się dużo wody (myślę, że to temu, bo robiłam to w małym naczyniu żaroodpornym i musiałam wszystko ścisło układać), ale może to i dobrze, bo może dzięki temu te mięsko jest takie soczyste, Dziękuję za przepis i pozdrawiam :)
A jeszcze dodam, że do tego ziemniaczki i surówka z pomidora, ogórka i rzodkiewki z jogurtem naturalnym (lub bez pomidora), pychotka :)