Zosiek bardzo niesmaczny jest Twój komentarz
:) niesmaczny? hm. mnie ucieszył
mnie ośliniona twarz z jednym się kojarzy .A nasz ojczysty język jest bardzo bogaty i o wiele w bardziej elegancki sposób pozwala wyrazić nawet emoje smakowe
betap, więc na drugi raz wyraź elegancko, swoją opinię o przepisie - jaka by ona nie była. tak, żeby dać dobry przykład :) a nie mi tu pod przepisem rozmowy nie na temat prowokujesz :) w zasadzie.
"Naturalia sunt turpia" więc ślinotok na sam widok potrawy jest autentycznym komplementem, choć może zbyt naturalistycznym!
A jeśli chodzi o przepis; czy nie lepiej potrzymać chwilę dłużej całe polędwiczki w zalewie i smażyć również w całości a pokroić dopiero przed samy podaniem?
Ja polędwiczkę pokroiłam do zalewy, bo powiem Ci chciałam bardzo kruche steki - liczyłam na to, że tak zamarynują się dokładniej. ale myślę, że jeśli ktoś chciałby inaczej, nic nie stoi na przeszkodzie.
Jasne! Chociaż myślę że fuzja dwóch kwaśnych składników marynaty plus alkohol załatwi sprawę. Ale co do kruchości to masz absolutną rację! W ten sposób ma się absolutną pewność, trzeba tylko mieć dobry timing;-)))))
Pokusiłam się i zrobiłam polędwiczki. W ogrodzie mam mnóstwo jeżyn i jabłek, a w spiżarni własny sok jabłkowy. Kupiłam tylko mięso. Smak potrawy bardzo przypadł do gustu mojemu mężowi. Polędwiczki dusiłam przez moment w powstałym sosie. Efekt wyszedł trochę inny niż zamierzony, ale równie smaczny.
"W ogrodzie mam mnóstwo jeżyn i jabłek, a w spiżarni własny sok jabłkowy." Sadystka. Ja w moim - zimowym - mam tylko kurz :)))
Danie szybkie, wykwintne i przepyszne. Ja mialam bardzo slodkie jezyny - mrozone - wiec dodalam
wino wytrawne. Jedyna modyfikacja bylo dodanie pol swiezej ostrej papryczki.
Absolutna pycha.
zosiek (2008-08-27 19:17)
ależ się obśliniłam............a jak przeczytałam do końca przepis....to niemal że czuję zapach polędwiczek......stwierdzam, że przepis nie jest trudny..... więc z pewnością go wypróbuję. Pozdrawiam.