Santa Cruz de Tenerife,San Andres,Playa de las Teresitas-nasza dalsza podroz skierowalismy na polnocno wschodnia strone wyspy,lezy w jej wilgotniejszej czesci ,ale poniewaz znajduje sie nad samym oceanem skad wieje dosc silny wiatr,wiec nie ma takich zachmurzen jak srodkowa polnoc wyspy,latem panuja tutaj upaly,co moze byc meczace,ale cieniste kafejki na swiezym powietrzu rekompensuja nam ten mankament.Santa Cruz de Tenerife jest stolica Teneryfy jak rowniez zachodniej prowincji Wysp Kanaryjskich,obejmujacej wyspy La Gomera,La Palma i El Hierro.To nowoczesne miasto liczy sobie okolo 250tys mieszkancow czyli jedna trzecia populacji calej Teneryfy.Miasto nalezy do najwiekszych portow Hiszpanii i ciagnie sie od polnocy do gor Anaga i od poludnia w strone Cumbre Dorsal.Mozna powiedziec ,ze tylko garstka turystow tutaj zaglada,i niemniej na tym wiele traca,nadmorska promenada,pelne zieleni place,swietne muzea,zabytkowe koscioly .moga byc swietnym celem do jednodniowego wypadu.Santa Cruz odkad pod koniec XIXw,stala sie wolnym portem moze prowadzic sprzedaz bezclowa towarow,kuszac tanimi zakupami.Glowne atrakcje sa usytuowane w niewielkiej odleglosci od placu glownego-Plaza De Espana i najlepiej wybrac sie zwiedzac pieszo.Dla tych ,ktorzy lubia muzea ,jest do wyboru kilka pozycji jak Muzeum Przyrodnicze i Antropologiczne,,Museo Militar de Almeyda-placowka poswiecona wojskowosci,Museo Municipal de Bellas Artes-muzeum Sztuk Pieknych,a najlepiej udac sie do gmachu blizej zatoki z charakterystyczna wieza zegarowa-Placio Insular-siedziba wladz wyspy na parterze dziala Centrum Informacji Turystycznej.
Mijajac trzy przecznice na poludniowy zachod od Plaza de Espana dociera sie do Teatro Guimera ,gdzie miesci sie siedziba Orkiestry Symfonicznej.W 2003r na wybrzezu Santa Cruz otwarto nowy niezwykly budynek Auditorio de Tenerife-sala koncertowa w ksztalcie fali,ktorej siedziba jest charakterystyczna jak gmach opery w SydneyObiekt kosztowal 75mln€ i kanaryjczycy sadza ,ze te pieniadze nie poszly na marne,poniewaz to siedziba Orkiestry Symfonicznej,odbywa sie tu wiele imprez,ktore obejmuja opere,jazz,muzyke symfoniczna i kameralna.
Co roku odbywa sie w Santa Cruz karnawal i jest uznawany za jeden z najlepszych na swiecie ,prawdopodobnie na drugim miejscu po karnawale w Rio de Janeiro.Co roku wyznacza sie inna tematyke,eksponowana w trakcie licznych parad z platformami i pieknymi kostiumami,towarzysza temu zespoly tancerzy,spiewakow i muzykow.Ulice wtedy rozbrzmiewaja rytmami samby i rumby.Wybierana jest krolowa karnawalu,kandydatki stroja sie w kostiumy wazace czasem po 100kg i mierzace nawet 3m.Koniec karnawalu to tzw.pogrzeb sardynki,wielki kartonowy model jest obnoszony po ulicach w koncu laduje na wybrzezu gdzie odbywa sie mowa pogrzebowa i sardynke sie pali w wielkim ognisku co daje sygnal do rozpoczecia pokazu fajerwerkow.Nam pozostalo tylko podziwiac mozaiki wkomponowane w plyty chodnikowe
Niedaleko wybrzeza jest kapielisko miejskie z morska woda .Nastepne zdjecia to kilka zdjec roznych z Santa Cruz
Nalezy pamietac,ze Santa Cruz nie jest osrodkiem wypoczynkowym i nie ma zbyt wielu hoteli,a jesli sa to przede wszystkim jest to oferta skierowana do biznesmenow przybywajacych tutaj w interesach,to samo z restauracjami w Santa Cruz jest skierowana glownie do miejscowych,wiec ubior i atmosfera jest bardziej powsciagliwa niz w kurortach i wlasnie tutaj mozemy posmakowac prawdziwej kuchni kanaryjskiej.i w glebi wyspy w malutkich wioskach.
Odwiedzajacy Teneryfe musza sie przyzwyczaic najpierw do dziwnych godzin posilkow(oczywiscie poza hotelami ,ktore sa nastawione na turystow).
Sniadanie (desayuno) jest zwykle lekkie i rzadko sie je serwuje przed 9.30 sklada sie z kawy i kanapki (bocadillo),albo niewielkiego ciastka (pastel-to takie jakby ciastko wycisniete ze szprycki i pieczone na tluszczu jak nasze faworki) to ciastko macza sie w goracej czekoladzie,ktora popijamy.Lancz (almuerzo) je sie pozno najczesciej po 14.30 i moze byc poprzedzony tapas,lekkimi przekaskami,dla wielu kanaryjczykow stanowi to glowny posilek.Kolacja (cena) przypada zwykle po 20tej.
Dwie potrawy kuchni kanaryjskiej ktore warto sprobowac to gofio podstawowy skladnik diety Guanczow-ludu ktory zamieszkiwal wyspe od samych poczatkow,jest to mielona i prazona pszenica lub kukurydza,piecze sie z niej placki,lepi kluski,dodaje do platkow sniadaniowych,lodow i czasem sypie nawet do kawy.Druga to papas arrugadas-male ziemniaki gotowane w mocno osolonej wodzie,po wyjeciu ich skorka jest pomarszczona i widac na niej sol,podaje sie je z sosem mojo rojo czyli czerwony sos na bazie chilli,papryki.kuminu i szafranu,drugi sos mojo verde zielony z kolendra i pietruszka podaje sie do ryb.Papas arrugadas podaje sie do wiekszosci dan.Sama sie nimi zajadalam w naszym hotelu gdzie czesto byly podawane.
Warto zajrzec do ktorejs z licznych restauracji rybnych zapewniajace wybor swiezych skorupiakow i ryb zwykle w rozsadnej cenie.Ryby sa tutaj przygotowywane zwykle w prosty sposob na grillu lub patelni.Najczesciej spotykane ryby to okon morski (cherne) ,miecznik (pez escada),sola (lenguardo),tunczyk (atun lub bonito),morszczuk (merluza) i papugoryba (viejo).Warto sprobowac doskonalych skorupiakow krewetek(gambas),malzy(mejillones) czy kalmarow(calamares)
Najbardziej oplaca sie zamowic w restauracji danie dnia (menu del dia) zazwyczaj zlozone z przystawki,dania glownego,deseru i napoju.
Tutaj zdjecie papas arrugadas z netu bo nie przyszlo mi do glowy ,zeby fotografowac dania(a wlasciwie szkoda):
San Andres i Playa de las Teresitas-niedaleko od stolicy Teneryfy w kierunku wschodnim jadac droga wzdluz dokow,gdzie stoja wysokie urzadzenia do zaladunku kontenerow lezy mala miejscowosc San Andres,glowna atrakcja jest piekna plaza Playa de las Teresitas pokryta zlotym piaskiem przywiezionym z Sahary.Na Teneryfie plaze sa przewaznie czarne poniewaz pokrywa je piasek wulkaniczny.Playa De las Teresitas ,chociaz sztuczna ,bo piasek uzyty z Sahary,jest bezsprzecznie najpiekniejsza z nich wszystkich.Zbudowano kamienna rafe chronica plaze przed falami sztormowymi i zabezpieczajaca plywajacych.Ponad dwukilometrowa plaza ma wiele udogonien,posadzone palmy i krzewy ,ktore pozwalaja schowac sie w cieniu,nadmorskie bary i szkolke windsurfingu.Sa tutaj ubikacje,budki spelniajace role przebieralni dosc gesto rozmieszczone.Nadbrzezna droga ciagnie sie ,az do wioski Igueste.Mniej wiecej w polowie trasy rozciaga sie Playa de las Gaviotas,zaciszna plaza lubiana przez nudystowDroga wije sie dalej w gore do Punta de los Organos z punktem obserwacyjnym z ktorego mozna podziwiac piekne widoki,i te niektore zdjecia sa wlasnie zrobione z gory.Z jednej strony byla jedna plaza,a gdy sie odwrocilam w druga strone byla widoczna druga,cos niesamowitego.
La Laguna i San Lazaro-brama gor Anaga jest starodawne miasto La Laguna,kierujac sie z Peuerto de La Cruz na polnocy w strone stolicy Santa Cruz na polnocnym wschodzie mijamy ja mniej wiecej w polowie drogi.La Laguna to stara stolica wyspy do dzis pozostaje jej religijnym centrum,jest siedziba jedynej katedry na wyspie i wielu klasztorow,kolejna wazna instytucja jest tradycyjny Uniwersytet zreszta jedyny na wyspach kanaryjskich,pomimo tych atrakcji nie ma tam wielu turystow,wybrzeza wschodnie i zachodnie to dwa rozne swiaty.Glowna atrakcja pustynnego wschodu jest Playa de las Teresitas wspomniana wyzej,mozna odwiedzic muzeum wina Casa del Vino w La Baranda jest usytuowane tuz za miastem.To zdjecia z La Laguny,stare miasto ma duzo bogato rzezbionych drewnianych balkonow,czesto mozna spotkac stara zabudowe,czyli wiekszosc budynkow skupiona wokol centalnego podworka tzw.patio gdzie znajduje sie najczesciej dekorowana studnia,w wiekszych rezydencjach patio ocieniaja drzewa.Na wyspie mozna spotkac wiele styli architektonicznych od portugalskiego baroku z balkonami dekorownymi zelaznymi balustradami do ciekawych budynkow secesyjnych.Jadac do La Laguny trzeba sie uzbroic w cierpliwosc w parkowaniu,poniewaz czasem zajmuje nam ponad godzine znalezienie jakiegokolwiek parkingu,poniewaz miasto jest stare nie ma zbyt wielu podziemnych parkingow i miejsca do parkowania jest bardzo malo.Moja rada nie zostawiac aut w miejscach do tego nieprzygotowanych i czytac tablice parkingowe ze slownikiem w reku jesli ktos nie zna jezyka,bo czesto jest to np.parking sluzacy tylko i wylacznie do rozladunku,auta nieprzepisowo zaparkowane sa bardzo szybko odholowywane,a odzyskanie ich moze byc drogie,czasochlonne i denerwujace.My sami nagminnie widzielismy auta odholowywane.
San Lazaro-to czesc La Laguny w niedzielne popoludnie wybralismy sie wlasciwie do La Laguny ,bo w ciagu tygodnia nie moglismy znalezc parkingu,a chcialam obejrzec to miasto na spokojnie po drodze zobaczylismy ludzi w ludowych strojach ,wiec skrecilismy od razu zobaczyc co to za swieto.Okazalo sie ,ze w tym roku 11 lipca obchodzono swieto S.Benito(to swieto ruchome odbywa sie zawsze w druga niedziele lipca) to cos jakby dozynki,na ulicach tlum ludzi w strojach ludowych,wszedzie mozna bylo dostrzec krowy ogromnych rozmiarow jak rowniez kozy ktore robily dosc duzo halasu swoim beczeniem.Ludzie wydaje mi sie ze byli z roznych rejonow wyspy ,co wskazywalo na roznorodnosc ubrania,byly grupki ubrane jednakowo,trzymajace sie razem,grajace na gitarach i spiewajace,kobiety z tradycyjnymi kastanietami i drewnianymi grzechotkami.Co mnie uderzylo,ze cale rodziny byly tak poubierane ,od doroslych,poprzez mlodziez ,az do malutkich dzieci.
Na wozach bylo pieczone mieso,malutkie ziemniaki,jak rowniez ryby.Miedzy wozami mnostwo ludzi w strojach ludowych,popijajacych piwo ,badz wode i jedzacych wlasnie przekaski serwowane z wozow.Czasem warto odbiec troche od planu wycieczki ,ktora zaplanowalismy ,zeby obejrzec tadycyjna kanaryjska fieste.
CDN....