Z tym czosnkiem to jest różnie. Moja Mama twierdziła - że daje on rosołkowi " charakter ", - czyli " to coś ". Mam w rodzinie osoby które nie tolerują czosnku ( nie mogą patrzeć na czosnek ! bo.... " im szkodzi..." ) a u mnie rosół jedzą - ( nie wiedząc o nim ) smakuje bardzo i jakoś im nie szkodzi. . Np. moja siostra nie ugotuje rosołu bez ćwiartki włoskiej kapusty. Taką kapustę z rosołu - uwielbiam. Natomiast sam rosół - jest mi ciut za tęgi. Też ciekawa jestem co sądzą o czosnku inne Panie ? Pozdrawiam !!!
Brzmi i pachnie :) pięknie.
Zastanawiam się nad czosnkiem, nigdy do rosołu go nie dodawałam. Teraz spróbuję :)
Ciekawa jestem jak inni. Dajecie czosnek do rosołu?
Tak z szacunku.......
Pozdrawiam Kaska
Acha Balbinko - a kto to jest - " Pani " ??
Oj, trochę to trwało Balbinko, - przepraszam. Masz rację, rosół nie jest zupą letnią, ale wiosny...jesienie...czy nawet chłodny dzień lata - sięgam po duży gar.....a na bazie pozostałości - może być np. jarzynka . Moje dzieciństwo ( i nie tylko ) to - rosołem pachnąca niedziela. Jeszcze nad przepisem dopisałam pkt. 5 - przeczytaj. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. !!!
No, to doczekalismy sie
...wielkie uklony, podziekowania za ta wspaniala rade i przepis na ta Krolewska Potrawe. Ja zawsze mialam male problemy z klarownoscia i farfoclami.....a Pani dala koniec temu
. Zima juz niedaleko......oj bedzie rosolek jak trzeba!!!!
Pozdrawiam Kaska
Pyszności
z zielonym koperkiem:) Polecam wszystkim te ziemniaczki,szybkie i bardzo pyszne.Pozdrawiam:))
Aż mi zapachniało Różyczko - kiedy zobaczyłam zdjęcie. Oczywiście, że suszonego kopru nawet porównywać nie ma co ze świeżym. Mięso nie potrzebne, - smaczne same w sobie - prawda ? Pozdrawiam Cię cieplutko !!!
Mariotereso! ziemniaczki rewelacyjne:)) jutro powtórka,powiedziałam mamie że koniecznie mają być takie same.Tylko koperek mama dała zielony ,bo innego nie mieliśmy.dzięki za przepis i pozdrawiam.![]()
Stempelka- dziękuję za miły komentarz, jak najbardziej mozna przygotowac rano, a nawet wieczorem - no i koperek pachnący ! Proszę sobie wyobrazić, że przedwczoraj miałam na obiedzie dwóch " majstrów " - no i nas dwoje. Wieczorem przyprawilam ziemniaczki ( cała miska - może pół wiadra ?? ). Nie zostało NIC ! A do sięgnięcia po kotlecik musiałam ich zachęcać.... Pozdrawiam serdecznie !!!
Różyczko, - tak młode ziemniaczki też podgotuj 7 - 8 minut. ( nie żałuj kopru i przypraw, ale próbuj - by nie przesolić ) Ja przedwczoraj miałam jeszcze stare - ale były maleńkie i też smaczne.
O Matko !! Młody ziemniaczek, boczek - i ta chrupiąca skórka ! mmmmm...... Pozdrawiam smacznie !!!
Mariotereso mam pytanko,mama zamierza zrobić twoje ziemniaczki na niedzielę.Czy młode też trzeba podgotowywać?
Ziemniaczki po prostu przepyszne,a przy tym efektowne. Spokojnie można polecić komuś, kto chce zaimponować gościom nie spędzając całego czasu w kuchni - ziemniaczki można przyszykować nawet dzień wczesniej, do tego jakieś mięsiwko, a poźniej pozostaje nam tylko zapiec wszystko w piekarniku. I jednak świeży koperek. Rewelacja. Dziękuję za świetny pomysł.
Tak luckystar - masz rację - i napewno owijało się w ściereczkę z octem wołowinę. A co do powyższego przepisu - naprawdę wart jest uwagi - tylko tak jak szczerze w " mojej opinii " pod przepisem napisałam, - następnym razem sięgnę po " moje współczesne " przyprawy i upróżę, by powstał ciemny sos. Lub - chętnie poczytam inne uwagi. Strzykawka sprawdziła się napewno . Pozdrawiam serdecznie !!!
Mariotereso, dokladnie tak robila zawsze schab moja Mama (troche mlodsza od tej pani:)) z tylko jedna roznica, ta lniana sciereczka byla zmoczona w wodzie z octem i dopiero schab w nia owiniety i zabezpieczony woreczkiem foliowym. Cos jest z tym octem, bo sama jak nie mam czasu na lezakowanie miesa w marynacie to siegam po ocet i lniana sciereczke :))) Schab zawsze wychodzi wtedy kruchy tak jakby lezal w marynacie co najmniej 24 godz.