Ciasto jest prawdziwie czekoladowe, tzn. z zawartością czekolady a nie kakao :o), wilgotne, o dość ciężkiej, zwartej teksturze, ale nie jest to "Brownie", ciasto piecze się do tzw. suchego patyczka.
Piekę je w większej tortownicy (ok. 25cm), rośnie na wys. ok. 5-6cm.
1. Mieszamy mąkę, sodę i sól.
2. W osobnym naczyniu ucieramy mikserem (na średnich obrotach) cukier i masło, dodając stopniowo jajka. Jak to zwykle bywa, powstała masa powinna być lekka i puszysta.
3. Do masy dodajemy na przemian mąkę i jogurt wymieszany z czekoladą i esencją waniliową. Mieszamy całość.
4. Kawę rozpuszczamy we wrzątku, wlewamy do ciasta i mieszamy.
5. Całość przekładamy do blaszki, wygładzamy wierzch i pieczemy ok. 40 min. w temp. 180 stopni C (polecam termoobieg).
6. Przygotowujemy polewę: kawę rozpuszczamy we wrzątku, łączymy z cukrem pudrem, masłem i esencją waniliową- mieszamy.
7. Ostudzone ciasto pokrywamy polewą i odstawiamy do stężenia.
Przepis pochodzi z książki "Czekoladowy świat"- zmodyfikowałam go tylko trochę jeżeli chodzi o proporcje składników.
Smacznego! :o)