Rabarbar:
Łodygi obieramy ze skórki, kroimy na kawałki ok. 3 cm długości i wrzucamy
do garnka z odrobiną wody. Dodajemy cukier do smaku. Rabarbar chwilę gotujemy - aż zmięknie, ale nim zrobi się 'papka'.
Podobnie z innymi twardymi owocami - przed pieczeniem należy je trochę
podgotować.
Ciasto:Żółtka ucieramy z cukrem na puszystą, prawie białą masę. Do żółtek dodajemy stopniowo mąkę (wymieszaną z proszkiem do pieczenia), na przemian z olejem.
Następnie bardzo delikatnie łączymy z ubitymi na sztywną pianę białkami, wprowadzając do piany powietrze, aby ciasto było jak najbardziej puszyste.
UWAGA: w pewnym momencie ciasto może wydawać się zbyt gęste, wręcz
trudne do mieszania - nie przejmujemy się tym, ew. dodajemy trochę piany z
białek zanim wmieszamy całą mąkę.
Wylewamy ciasto na posmarowaną tłuszczem i posypaną bułką tartą blachę
(ja używam takiej 30x20cm albo 35x22cm, czasem nawet szklanego
naczynia do zapiekania, bez pokrywki), na to wykładamy owoce - dość hojnie.
Pieczemy 25-30 min w 160-170 st.