FARSZ:
1 szkl ryzu,
1 mieso mielone (ja uzywam drobiowego),
pieprz,
sol
KAPUSTA BIALA, WLOSKA, TURECKA...
SOS POMIDOROWY:
1puszka pomidorow mielonych lub przecier pomidorowy
1 kostka rosolowa
1 lyzka smietany
1 lyzka maki
10 dkg masla, margaryny
+1kostka rosolowa do zalania golabkow
Z kapusty usuwamy korzen i wkladamy kapuste do garnka z goraca woda, gotujemy kilka minut (poznamy ze liscie sa gotowe bo zaczna odchodzic od glowki kapusty). Delikatnie wyciagamy po jednym lisciu i osuszamy. Z gotowych lisci odcinamy nerw(gruba czesc).
Szkalnke ryzu wsypujemy do gotujacej i osolonej wody (2,5 szkl wody na 1 szkl ryzu), i gotujemy na malym ogniu az ryz zrobi sie miekki (nie dopuszczamy do rozgotowania sie ryzu!! lepiej zeby nawet byl trwardszy bo dojdzie podczas piecznia)
Mieso mielone podsmazamy na patelni.
Gotowe mieso i ryz mieszamy ze soba dodajac pieprz i sol do smaku.
Na kazdy lisc nakladamy porcje farszu i zawijamy bardzo ciasno wkladajac do garnka.
Gotowe golabki zalewamy rozpuszczona kostka rosolowa. Calosc przykrywamy pozostalymi liscmi z kapusty i wkladamy do piekarnika nagrzanego do 180-200 stopni Celcjusza. Pieczemy na wolnym ogniu okolo 90-120 minut.
W rondelku przygotowujemy zasmazke (rozpuszczona margaryna(maslo)+maka) dodajemy rozpuszczona w wodzie kostke rosolowa i mieszamy zeby nie powstaly grutki. Gdy skladniki sie polacza dodajemy pomidory mielone lub przecier pomidorowy, sol, pieprz i gotujemy na wolnym ogniu okolo 10 minut. Gdy zdejmimy z ognia dodajemy smietane.
(odradzam dodawanie do sosu koncentratu pomidorowego, gdyz sos wychodzi zbyt ciezki w smaku.
sos mozna uzywac nie tylko do golabkow)
Upieczone golabki polewamy sosem podajemy do jedzenia.
Smacznego.
Mnie brakuje tutaj cebuli i jajka:)
Jajka do czego ???
Do farszu ryżowo mięsnego iwonko, wtedy gołąbki się lepiej trzymają i farsz nie nie rozwala jak się doda jajeczko lub dwa::) Do sosu zamiast tych kostek dodałabym ziele angielskie i ze 2 liście laurowe, gołąbki są wtedy bardziej aromatyczne.
Jajka nigdy nie dodawalam przyznam szczerze... a farsz zawsze mam ''zwarty i gotowy do uzycia'' :P ;) a cebulke czasem dodaje - a czasem nie... zalezy czy znajduje sie akuratnie w lodowce