Drożdże rozpuścić w ciepłej wodzie , dodać sól i cukier i wlać mieszankę do przesianej mąki.
Dodać roztrzepane jajko i oliwę i wyrobić gładkie ciasto.
Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia. Około 1,5- 2 godziny.
Po tym czasie , ciasto odgazować i rozwałkować na placek grubości 1-2cm.
Wykrajać z niego krążki. Ja to robiłam dużym kieliszkiem do wódki.
Czynność powtarzać aż skończy się ciasto.
Wysoki garnek z przykrywką wysmarować olejem.
Każdą kulkę taczać w oleju i układać w garnku.
Kiedy wystkie kulki są już w nazcyniu wlać 200ml wody do środka , przykryć i gotować na średnim palniku ale małym ogniu nie dłużej niż 20 min.
Czas gotowania zależy od wielkości ognia więc "trzeba mieć nosa do tego"
Nie należy podnosić pokrywki w czasie gotowania i uwierzyć ,że to będzie jadalne.
Ja nie wierzyłam i zaglądnęłam trzy razy ;-)
Poza tym nie wierzyłam też ,że 20 minut wystarczy i trochę przypaliłam od spodu.
Więc trzymajmy się dokładnie czasu a wszystko będzie ok :-)
Po ugotowaniu odkrywamy i odstawiamy na 5-10 min do ostygnięcia po czym wyrzucamy wszystkod o miski.
Jeżeli część nie chce wyjść "samodzielnie" należy pomóc widelcem ale delikatnie.
Jeszcze ciepłe taczamy w mieszance makowej.
Spożywamy ciepłe...!