Keks bombowy!!!!
Kuchog, jeszcze raz dzięki Tobie i Babci za przepis, wpisujemy na stałą listę potraw (poza)świątecznych :)
Nie chcę zapeszać ale moje dwa keksy według Twojego przepisu od pół godziny pięknie rosną w piekarniku.
W porównaniu do innych przepisów, z których korzystałam do tej pory ten łączy chyba wszystkie pozytywne strony: prosty, szybko się robi, do tego fajnie opisałaś, mi się na przykłąd faktycznie na początku zważyła masa, ale po dodaniu reszty dodatków było ok.
Wielkie dzięki, mam nadzieję, że będzie równie pyszny jak wygląda w piekarniku!
Właśnie skończyłam pieczenie podwójnej porcji.
Przepis rewelacja, poza tym jeden z niewielu który można wykonać na kilka dni przed Świętami (a nie 2 tygodnie wcześniej).
Moje wyszły odpowiednio miękkie, urosły wbrew oczekiwaniom do góry a nie na boki, pozostaje jutro dekorować.
Zgodnie z uwagą dodałam trochę mniej miodu i cukru pudku - wyszły w sam raz, nie za słodkie, całości dopełni jutro czekolada/lukier.
Będą jak znalazł na pierwszą Wigilię z Mężem;)
Dzięki i.. polecam - nie mogą się nie udać!