Naleśniki po chłopsku.

Robimy naleśniki, przepisu nie będę już podawać bo jest ich bez liku.

Następie przyrządzamy farsz jak na ruskie pierożki - ziemniaczki, twaróg, cebulka, sól, pieprz, ja dodaje jeszcze świeża natkę pietruszki lub szczypiorek. Naleśniki nadziewamy farszem i składamy na cztery (na pół i ponownie na pół).

Z grzybków przyrządzamy sosik, raczej nie śmietanowy, ja robię pieczeniowy.

I tutaj dwojako, jak kto lubi - albo zwyczajnie kładziemy naleśniczka na talerzu , polewamy sosikiem i posypujemy serem tartym - np parmezanem...albo...
Wkładamy nadziane naleśniczki na blaszkę, polewamy sosikiem, posypujemy żółtym serem (mozzarella albo inny ciągliwy serek) i zapiekamy 20-30 minut , aż serek się zrumieni.

Danie troszkę kaloryczne, ale przepyszne i bardzo syte, taki jeden naleśnik na obiad w zupełności wystarcza - no z wyjątkiem łasuchów.:) Moja rodzinka i znajomi wprost za nimi przepadają