Cebulę, czosnek zeszkliłam i dodałam curry, żeby ciepły olej pomógł uwolnić smak przyprawy, z którą nie można przesadzić.
Następnym razem zrobię na bazie śledzi marynowanych, bo z solonymi czegoś mi jednak w nich brakowało, co nie znaczy, że nie smakowało.
Z takimi zmianami to już jest zupełnie inny przepis, ale myślę, że warto eksperymentować.
Dzięki za przepis ale..... No własnie, mimo że jestem wielbicielką curry do wszystkiego, te śledzie mi nie przypasowały. Dam im jeszcze jedną szansę ale spróbuję zrobić jak anrubi - zeszklę cebulkę. Pozdrawiam wielbicieli curry. :)
Rewelacyjne.
niestety nie zasmakowały :(
Pyszne. Wrzucam do ulubionych żeby nie zgubić przepisu.