Dzięki i przepraszam, ale chyba mam klapki na oczach.
A czekoladę w jakiej postaci dodać ? mają być kawałki w ciastkach czy rozpuścić ?
Robie ciasto do ktorego dodaje sie dzem, choc bez sera, wiec na pewno dzem dodac do ciasta, wyjdzie ciemne wilgotne ciasto a ser to odrebna kwestia.
Hmm, zawsze kiedyś jest pierwszy raz.... a tak na poważnie, to może gotowanie to niezbyt fortunne w tym przypadku określenie, może duszenie byłoby lepsze, ale tak ma być. Spróbuj zrobić małą porcję i zobaczysz. Robię tą sałatkę od wielu, wielu lat, jak tylko zaczęłam w ogóle cokolwiek przetwarzać a przepis dostałam od koleżanki z pracy, wytrawnej wtedy już "gosposi".
Cieszę się bardzo, że trafiłam w Twój gust smakowy, ja mam widocznie podobny, bo mi też bardzo odpowiada i też wczoraj robiłam, a zimą dodaję troszkę pokrojonej cebulki /lub zielonej zamrożonej siedmiolatki/ i śmietanę i już gotowe.
Można pozostałe składniki pozostawić bez zmian /wtedy uważać na sól, no i zalewy pewnie trochę zostanie/, albo też zwiekszyć niektóre /lub jeden preferowany/ w sumie o 1 kg, albo też dodać zupełnie nowy np. paprykę.
Tylko pierwszy raz robiłam dokładnie jak w przepisie, póżniej to już dowolne kombinacje, na tzw. "oko."
koniecznie jeszcze trochę świeżej papryki, najlepiej różnokolorowej - pycha!
czy proporcje octu i wody prawidłowe? strasznie słabiutka ta zalewa, stosunek 1:20 ? na pewno octu 1/4 szklanki?
Daję 2 łyżki i próbuję, czasem to wystarcza, czasem jeszcze odrobinę dodaję - zależy jak lubisz, bardziej czy mniej słono. Pozdrawiam.
A co rozumiesz przez "dużą blachę"?
ja piekę w blasze o wym. ok./nigdy nie mierzyłam/ 23x 40 cm.
Robiłam go już 2 razy - przepraszam, ale zapomniałam o komentarzu. Smakuje bardzo, z tym , że ja podawałam go z ziemniaczkami.
To zależy co kto lubi, ale moim zdaniem też na dużo octu. Ja daję 1 szkl. octu na 5 szklanek wody, 1 szkl. cukru i 2 łyżki soli. Czasem nawet robię w proporcji 1:6 ale wtedy mniej cukru.
Robię w ten sposób również wołowinkę /polędwicę lub na pieczeń/, z tym, że cebulę kroję w plasterki a pieczarki małe daję w całości, większe kroję na 2 lub 4 części. Polecam ten przepis.
P.S. Ale ja to nie ta sama Ala. Tak myślę.Pozdrawiam.
Nie trzeba , warunek - do marynowania bierze się młodziutkie patisony a nie wyrośnięte "olbrzymy"
Robię leczo na zimę, bez kiełbasy oczywiście, też dodaję ją dopiero przed spożyciem /otwarciem w zimie/ a pasteryzuję w wodzie 25-30 min. licząc czas od momentu gdy woda ze słoikami zaczyna się gotować.