oj była pyszna, zaręczam, nieskromnie ;)
Masz rację, najlepiej kupować już sprawdzoną. Ja lubię wrzucać je na suchą patelnie i tylko podgrzewać. Można też próbować zrobić samemu, le też mogą wyjść różne.
dokładnie, co kto lubi :) Ja uwielbiam jak mi się to żółtko rozpływa po ziemniakach, pycha.
Smaczny, był dziś na śniadanie, znikał szybko :)
Też cięłam nożem. Paski nie muszą być takie cieniutkie, wiec da radę. Ale można kombinować obieraczkami, albo krajalnicą.
Cieszę się, że wyszło i smakowało :)) Z niecierpliwością czekam na zdjęcie. Pozdrawiam serdecznie :)
cieszę się, że ten przepis zainspirował. Mam nadzieje, że będzie smakować :)
ze skorą, opłukany i cieniutko pokrojony
podałam skład ze słoika (napisali, że warzywa smażyli). Taki ajvar użyłam w przepisie, wiec taki opisuje. Oczywiście, że można robić ajwar wg własnego przepisu, ale nie każdy ma na to czas, więc wtedy można kupić gotowy.
Ajvar to jest pasta ze smażonych warzyw (papryka, bakłażan, marchew, pomidor, cebula). Producentem może być na przykład firma Rolnik (koszt ok 5.50zł) - ja taki użyłam. Do kupienia w np. Tesco na pólkach z przetworami.
myślę, że można też tak zrobić, ale im dłużej wiórki są w mleku tym bardziej przechodzi ono smakiem kokosa.
2 łyżki oczywiście, przepraszam za pomyłkę :)
świetny pomysł, brawo!
bardzo sie cieszę, że smakowało
po prostu nacinamy nożem bułkę do połowy z boku, robimy po prostu dziurę. Potem łyżeczką, albo palcami wyciągamy miąż z bułki, tak ją wydrążamy, by było miejsce na farsz.