Kaki, poproszę o zdjęcie sałatki:) majonez winiary każdy zna.Pozdrwaiam.
Nigdy nie jadłam wędzonej pasztetowej,nawet nie wiedziałam że taka jest:)ale chętnie spróbuje.Pozdrówka
Eluniu, żeberka są bardzo smaczne:)delikatne i kruche,a sosik pyszny,ale to tylko moje zdanie.Bo to co smakuje mnie,innym może nie smakować.
Eyo,a co do oczek ,zebrałam tłuszcz,a na rosole z kurczaka jest ich więcej:)
Już nie są dietetyczne:))ale zachęcam wszystkich,do tak przygotowanych żeberek
Tineczko ,bardzo dużo osób używa vegetę,każda przyprawa ma w sobie,jakieś substancje szkodliwe dla zdrowia:)na 1,20 żeberek 2 płaskie łyżki vegety,to nie jest wcale dużo.
Nie musimy się spierać:)ale każde mięso ugotowane,jest mało szkodliwe,i nie mówię tu o diecie odchudzającej ,bo na pewno po tych żeberkach się nie schudnie.Natomiast te same żeberka,obsmażone na złoty kolor na tłuszczu,razem z cebulą i na koniec zaprawione zasmażką,to dopiero jest danie szkodliwe,takich moja babula na pewno by nie zjadła wtedy ,jak była po operacji.Pozdrawiam
Chyba nigdy, się nie dam namówić na krewetki:)
Cieszę się bardzo,że smakowało:)
Figencjo,te są dietetyczne, ponieważ są chude i gotowane,nie są smażone na tłuszczu,ani pieczone w piekarniku,a mąka jest rozrobiona z wodą,nie jako zasmażka na tłuszczu,takie żeberka robiła i jadła, moja babcia po operacji woreczka żółciowego.
Mońciu,fajnie że skorzystałaś z tego przepisu:) i że ci smakowało.Twój pstrąg był przepyszny,wstawiłam nawet fotkę:)Również pozdrawiam.
Sprawdziłam :)to jadalny grzyb,nazywa się płachetka kołpakowata lub zwyczajna.
Ilorio, co to są za grzyby? nigdy nie jadłam takich.
Cieszę się bardzo, że ciacho ci smakowało Anno:) fak że jest proste,można dać różne owoce.Pozdrawiam.
Bardzo mi miło,że mogłam podzielić się tym wspaniałym serniczkiem z innymi:) ale to zasługa Dorotus bo to jej przepis .Pozdrawiam