Ciasto:
2 jajka
3/4 szkl. maślanki
3/4 szkl. kawy gorącej( z 2 łyżeczek)
3 łyżki oleju
1,5 szkl. mąki
1,5 szkl. cukru
1 łyżeczka sody
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
3/4 łyżeczki soli
1 cukier waniliowy
0,5 szkl. kakao( w oryg. było 3/4 szkl.)
Masa:
330 ml śmietany kremówki
250 g serka mascarpone
1 szkl. adwokata
cukier do smaku( ja dałam 4 łyżki)
3 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w niewielkiej ilości wody
Poza tym: 2 galaretki truskawkowe rozpuszczone w 3 szkl. wody truskawki
Ciasto:
Mokre składniki wymieszać w misce, oprócz kawy. Suche składniki wymieszać oddzielnie w misce .Połączyć, wymieszać szybko łyżką, dodać kawę, zamieszać ,wylać do blaszki wyłożonej papierem. piec w 180 st. ok. 40 min. Ostudzić, wyrównać wierzch, włożyć na pół godz. do zamrażarki.
Śmietanę ubić z cukrem, połączyć z serkiem mascarpone i powoli dolewać adwokat ciągle miksując, dodać rozpuszczoną żelatynę. Wyłożyć na ciasto. Gdy lekko zastygnie poukładać na wierzchu truskawki i zalać galaretką.
Oryginalny przepis na ciasto znalazłam tutaj:http://bee-sweet.blogspot.com/2014/04/ciasto-adwokat.html
przeczytałam i tak mnie....nurtuje po co mam upieczone ciasto...do zamrażalnika wkładać;);)??
hmmm może żeby szybciej ostygnęło? Ale z drugiej strony gorącego nie włożymy do zamrażalnika... Ciekawe
A po to, by bita śmietana na nim ładnie (bez spływania na boki) zastygła (albo nawet przymarzła do niego). Dobry pomysł. Kiedyś wykorzystam.
No to wszystko jasne. Dzięki Smosiu za informację :)