Z podanych składników robimy ciasto drożdżowe i odstawiamy w ciepłe miejsce do podrośnięcia(mało drożdży to nie oczekujmy zbyt dużych efektów "rośnięcia").W międzyczasie przygotowujemy farsz:cebulę siekamy drobno i szklimy na oleju,grzyby kroimy dość drobno i podobnie z papryką.Wszystko razem mieszamy i przyprawiamy.Ciasto dzielimy na 2 części i rozwałkowujemy w prostokąt. Nacinamy nożem boki w ten sposób, żeby po wyłożeniu farszu po srodku ciasta boki zapleść na farszu.Trudno mi to wyłumaczyć ale może się domyślicie patrząc na fotkę.Z ciasta wychodzi 2 "pierogi",a na zdjęciu jest ok 2/3 jednego z nich(jeszcze nie zjedzonego,bo szybko znikał jeszcze ciepły)
Do upieczenia tego "cudeńka" zainspirowała mnie znajoma,która
robiła to w programie PODLASIE ZE SMAKIEM .Takie pierogi
robiono kiedyś na kresach