1 kg płatów śledziowych matias (kupujemy ładne grube płaty)
4 duże cebule
1 duża marchew
Zalewa:
1 szklanka octu 10%
5 szklanek wody
2 liście laurowe
10 ziaren ziela angielskiego
10 ziaren pieprzu
2 czubate łyżki cukru
1 płaska łyżeczka soli
Doskonałe śledzie marynowane z przepisu mojej mamy, mama robi całe śledzie , pokrojone w dzwonka i podaje z całymi suchymi ziemniakami, ja zrobiłam płaty, które też są wyśmienite.
Mała uwaga:
Zalewamy śledzie, dobrze wystudzona zalewą.
Płaty śledziowe wymoczyć w zimnej wodzie, po około 35 minutach wyjąć z wody i dokładnie odsączyć na sicie. Cebulę i marchew obrać, pokroić w talarki, cebulę sparzyć wrzątkiem i odsączyć, odrobinę posolić i wymieszać (około 1/4 płaskiej łyżeczki).
Z podanych składników zagotować zalewę, pod koniec dodać pokrojoną w talarki marchewkę, wszystko wystudzić. W szerokim słoiku ułożyć cebulę, trochę marchewki z zalewy i pokrojone na kawałki śledzie, i tak do wyczerpania składników. Ostatnią warstwą ma być cebula.
Śledzie zalać zalewą i odstawić na 2-3 dni w chłodne miejsce.
Smacznego.
Właśnie wyprodukowałam śledzie z tego przepisu. Mam nadzieję, że rodzicom będą smakować. Pozdrawiam przeserdecznie i wesołych świąt.
Zrobiłam wielki słoik. marynata sama w sobie mi nie smakowała więc już na przedbiegach byłam bardzo zniechęcona. i o dziwo - na drugi dzień rano .... zjadłam przepysznego sledzika. Będą u mnie teraz one zawsze. Bo śledź ponoć zdrowy jest! P.S. ja ciut więcej cukru wsypałam.
Moje dyzurne śledzie 'nie moze ich zabraknąć na święta
Rarytasio! Zrobiłam z dwóch kilogramów, podobnie jak w zeszłym roku. Dwa słoiki już poszły. Jeden się ostał - na Sylwestra:)
Powracam do tych śledzi regularnie. Ten klasyczny smak znajduje wielu amatorów wśród moich gości, także na weekend będą jak znalazł. Standardowo - 2 kg śledzi, trzy słoiki (takie jak na zdjęciu). Pod ogóraska małosolnego i kieliszeczek czegoś mocnego!;)
W zeszłym roQ sprawdziły się świetnie - więc w te święta również z przepisu skorzystam :)