To musi być pycha - Vikuniu. Dlaczego nie wstawiłaś tego przepisu ? ( a może jest, tylko nie widziałam ? ) Po przeczytaniu Twojego poprzedniego komentarza pomyślałam sobie, że chodzi może o plaster szynki lub " wałeczek " mielonego. Następnym razem zrobię " trio ", i zblanszuję por. Pozdrawiam serdecznie !!!
Dziękuję Nadiu, to bardzo miłe. Uprzedzam, że ten rolad jest duży - a na Komunii córeczki będą też napewno inne mięsa. Ale połóweczki ładnie ułożone na sałacie też będą się " prezentować " i przyciągać wzrok gości - tak uważam. Smacznego i pozdrawiam !
To znaczy Vikuniu, że Twoje roladki to - " bajeczne trio ". A jakie to trzecie mięsko ?? Zastanawia mnie tylko blanszowanie papryki i pora ( po co ? ) - może blanszowanego zmieści się w środek więcej ? Pozdrawiam !!!
Tak, naprawdę pyszniutki i taki rolad - to duża porcja . A koleżanka mówiła mi, że w połowie duszenia dodała jeden drobniutko pokrojont ogórek, i też super. Pozdrawiam !!!
Jeszcze słówko do przepisu. Rolady - wszelkie - owijam grubszym białym kordonkiem. Zwykła nitka maszynowa podczas smażenia " wcina " się w mięso, co bardzo utrudnia odwijanie.
Dziękuję serdecznie Drogie Dziewczyny, aż się rumienię po takich komentarzach ( w tym wieku ! ). Z cierpliwością róznie bywa - ale jestem uparciuch ! Kwiatek w komentarzach na poprzedniej stronie WAM jest dedykowany. Pozdrawiam !!!
Życzę smacznego, myślę że nie będziesz żałowała - bo co w tych roladkach może nie smakować ? Pozdrawiam !!!
Niestety jema4, głeboka woda mnie przerosła - i nic ponad to co pokazałam - już nie osiągnę. Mój małżonek żartuje, że przez cały staż małżeński nie zużyłam tyle żelatyny, co przez 3 dni ubiegłego tygodnia. Pozdrawiam serdecznie !!!
Sok pomidorowy i bazylia napewno mają wpływ na " wyrazistość " potrawy, - następnym razem tak zrobię ( ale.... naprawdę cała paczka bazylii ?? ) jednak mój sposob wykonania wydaje się prostszy - bez tego przekładania delikatnej ryby ( po co ? ). Tak czy siak, - rybka super. Pozdrawiam !
Wczoraj postanowiłam wejść na głębszą wodę i podać przykład innego kwiatka - niestety, nie dałam rady,- zbyt wysoka półka. Ale wykorzystując wcześniej przygotowane galaretki, zrobiłam duży - 20 cm. kwiat który dedykuję Wam Dziewczyny, w podziękowaniu za miłe komentarze. Pozdrawiam !!!
Różnie bywa z tą cierpliwością. Ale uparłam się, że muszę się tego nauczyć. Taki kwiatuszek ( bez czasu oczekiwania na stężenie galaretki ) - ok. 40 minut. Pozdrawiam serdecznie !
Cieszę się bardzo, że Ktoś odważył się " zaryzykować ". Dobry pomysł z tym sokiem pomidorowym, napewno są bardziej wyraziste w smaku. Następnym razem też tak zrobię. Pozdrawiam serdecznie i s m a c z n e g o !