Dzanina, karczochy sa pyszne, robie zapiekanki, salatki i nawet moje polskie dzieci sie zajadaja.Jak wroce z nart to moze pare przepisow wstawie.............ale leniwa juz jestem.
Sałatka wykonana - bardzo dobra.
Choć moim zdaniem za dużo oliwy i octu balsamicznego w oryginalnym przepisie. Ja dałam jakieś 2/3 zalewy ze słoika, nie dodawałam już oliwy, plus mniej octu balsamicznego (bo tylko tyle było w butelce) - powiedzmy połowę, może ciut więcej - i więcej nie trzeba (ale ja nie przepadam za zbyt mocnym smakiem octowym. Trzeba dobrać do swoich preferencji.
No i zamiast zielonej papryki była kolorowa - bo tylko taka miałam, myślę, że wygląd ciekawiej wtedy
Wypróbowałam wreszcie. Bardzo dobre - delikatne, soczyste. Upiekłam w piekarniku - zamiast na patelni - 30 minut w temperaturze 220 stopni. Podane z pure ziemniaczanym i mizerią.
Jeżeli nie mamy zapotrzebowania na duże ilości kotletów -proponuję wykonać z połowy porcji - mnie wyszło 10 małych kotlecików.
i ostrożnie z przyprawami - feta słona, a i pomidory doprawione - ewentualne dosmaczanie po dokładnym wymieszaniu składników.
Salatka bardzo smaczna, godna polecenia. U mnie wersja bez kukurydzy. Ekkore, dziekuje za wspanialy przepis.
Zapraszam - bo naprawdę dobre. I bardzo proste i szybkie w wykonaniu A już myśli mi się zapiekanka - będzie wizualnie lepiej wyglądać - to samo, tylko ładnie ułożone w naczyniu (kalafior podgotowany na parze) - i posypane serem
Dzięki. Na pewno wypróbuję, bo kocham warzywka.
I jeszcze jedno zdjęcie miąższu w przekroju - żeby nie zaśmiecać przepisu.
Zrobiłam wczoraj. I powiem krótko - przepis wart był przepisywania, tłumaczenia i wypróbowania. Naprawdę polecam!!!
sałatka super,zrobiła wrażenie na świątecznym stole!!!Będziemy do niej wracać,bo warto :)
Krótko, zwięźle i na temat: to jest PYSZNE!!! Zrobiłam (prawie) dokładnie według przepisu. Do ciasta dodałam dodatkowo jedno jajko i na oko zwiększyłam resztę, ciasto z jednej strony posmarowałam dżemem wiśniowym, a w kremie zmieszałam kremówkę, serek homogenizowany i jogurt grecki. Bo akurat to miałam :) Przepis zdecydowanie do powtórzenia i do ulubionych.
Optowałabym za niedzielą.
Chodzi mi o to, że ciasto muszę zrobić na wtorek, a w poniedziałek niestety nie będę miała na tyle czasu aby upiec i przełożyć placki masą serową. W grę wchodzi sobota, ewentualnie niedziela - pieczenia placków, a w poniedziałek wieczorem przełożenie serem.
Pytanie co rozumiesz pod pojęciem kilka dni. Pamiętaj, że mak (masa makowa) potrafi skisnąć przy dłuższym przechowywaniu. Jeżeli ciasto ma być skonsumowane w miarę szybko to myślę że dwa, trzy dni przed nie powinno zrobić różnicy. W każdym razie ja zawsze robiłam na bieżąco i nie mam doświadczenia we wcześniejszym przygotowywaniu.
Proszę, powiedzcie mi, czy mogę te blaty makowo-jabłkowe upiec kilka dni wcześniej, a masą serową przełożyć dopiero dzień przed planowaną degustacją?
Witam ,jak co roku POLECAM