Juz dodoałam do ulubionych i na pewno skorzysta z przepisu. Tylko co z moją dietą? Jak na razie tylko oglądam Twoje arcydziełka i jestem po wielkim wrażeniem. Pozdrawiam.
najpierw spód maczam w czekoladzie następnie umieszczam batonik na widelcu i polewam go duża ilościa czekolady ,po czym lekko obtrząsuje czekolade z batonika żeby nie było jej za dużo (udeżam lekko rączką od widelca w rant pojemniczka z czekolada ) i układam batoniki na papierze .Robię tak jak na zdjęciu poniżej tylko na nim oblewałam śliwkę
wiadomo lepiej smakuje jak się samemu przyrządzi takie pyszności przynajmniej wiemy co dokładnie jemy
super pomysł, moja rodzina uwielbia śliwki w czekoladzie, a te są zdecydowanie bardziej kuszące i apetczne aniżeli kupowane w sklepie, dziś się zabieram za przygotowanie!!!
jestem pod wrazeniem!te czekoladki uwielbiam....wszystkie twoje pralinki sa przepyszne!pozdrawiam i dziekuje.
Pychotka :)
Czy masz jakiś patent na oblewanie czekoladą? Ja brałam każdy wałeczek i obtaczałam w czekoladzie. Więcej czekolady zostało na dłoniach niż na batonikach :)
to basiu robisz dokładnie tak jak ja nie mam pojęcia czemu one ci pękają
A jeśli chodzi o sposób w jaki wyjmuję praliny, to najpierw jak wyjmę z lodówki foremkę, to ją troszkę rozciągam na boki, żeby czekolada się odkleiła z boków, a potem delikatnie od dołu wypycham je palcem, ale jak jest nadzienie lejące, to od razu czuję jak czekolada pęka, a wcale nie smaruję cienko czekoladą.
patysiu, właśnie takie "Magdalenki" sobie już zamówiłam, ale muszę na nie czekać jakieś 3 tygodnie (aż je sprowadzą z Włoch). Dzisiaj do mnie zadzwoniła pani z K-2 i mówiła coś o foremce silikonowej grubszej, ale też mi nie daje gwarancji że praliny dobrze z nich będą wychodzić. Zobaczymy jak dostanę te "magdalenki", spróbuje jeszcze raz, a na razie mam ok. miesiąca spokoju na ostygnięcie.
Macie racje dziewczyny te z Ikei sa gumowe,a juz mialam ochote na takie pralinki:((
mam jeszcze takie do ciasteczek ale one już sa z inne o wiele grubsze
A jaką głębokość mają te "diamenciki"? Bo ja mam ochotę kupić "małe magdalenki" , te mają gł 1 cm., a te w których do tej pory robię to mają chyba z 3 cm głębokości, (są dość głębokie)
Oczywiście, zazwyczaj na drugi dzień.