Dostałam wreszcie foremkę silikonową w realu. Był tylko jeden kształt i może niezbyt ciekawy. Kosztowała ok. 30zł. Po zrobieniu pralinek widzę wyrażną różnicę. Sylikonowa jest o niebo lepsza. Pralinki bardzo łatwo wychodzą i się nie łamią.
Nie muszę chyba dodawać, że wyszły pyszne:))
Zrobiłam w ostatnią sobotę:)) Odpusciłam sobie poszukiwanie foremek, a masę wylałam do małej prostokątnej formy. Po zastygnięciu pokrojłam. Nie prezentowały się tak pięknie, jak Twoje, ale mnie i domowników najbardziej interesował smak. Nie zwiedliśmy się - PYSZNE!!!
--
Pozdrawiam Dorota
Aha! Zamiast gorzkiej czekolady użyłam deserowej.
Jesteś prawdziwą specjalistką w tych twoich czekoladkach. Mistrzostwo świata może kiedyś się skuszę jak wystarczy mi odwagi.
aloiram a jaką Ty masz foremkę? Sorki że Was tak męczę, ale ślinka mi cieknie na te pralinki...
Relinko, ja podobnie jak Ilka, używam czekolady Wedla nie mam problemu z łamiącymi się pralinkami (wyjątkiem jest forma serduszka z Ikea, której już z tego względu nie używam), czasem natomiast pralinki wychodzą mi matowe, ale i tak są pyszne :-)) Pozdrawiam
Relinko ja używam czekolady Wedla. Niestety mnie też pralinki się łamią. Teraz troszkę mniej-zaczęłam grubiej smarować foremki innym pędzelkiem. Tamten miałam zbyt gruby.
aloiram i ilka76 napiszcie proszę jakiej czekolady używacie do smarowania foremek, bo widać na zdjęciach, że Wam się te pralinki nie łamią, a jeśli już się łamią to chyba w małej ilości
Mozna zmierzyc termometrem :) polecam elektroniczy
Żeby czekolada była lśniąca, podobno trzeba ją zahartować, tzn. najpierw trzeba ją podgrzać do jakiejś temperatury (ale już nie pamiętam do ilu stopni, nigdy tego nie robiłam bo nie wiem jak zmierzyć ile ma stopni), potem trzeba ją schłodzić też do iluś tam stopni, a potem znowu podgrzać. Chyba ostatnio to wyczytałam w tortowni, ale kiedyś było na ten temat w "Domowej kawiarence" w TV.
tak jak pisałam przy innych przepisach na pralinki używam najzwyklejszych czekolad pakowanych po kilka sztuk .Może czekolady dostepne w polsce nie sa tak dobre jak tutaj .Cos w tym jest poniewaz dziewczyny pisały że np.biała czekolada nie da sie roztopic odrazu twardnie jedynie jakas jedna jezeli dobrze pamiętam to z milki .I większośc pisała właśnie ,że ich pralinki nie sa ;śniące a matowe myśle że to wina czekolady
A ja posługuję się dwoma wykałaczkami i małym pędzelkiem
Musze przyznac ,ze bylam sceptycznie nastawiona do " twoich " czekoladek, ale po tylu pozytywnych komentarzach postanowilam sprobowac. Efekt przerosl moje najsmielsze oczekiwania. Suuper . To nadzienie jest przepyszne.....Mam jednak maly problem. Na twoich zdjeciach sa ladne, lsniace czekoladki...a moje wyszly matowe i z bialym nalotem. Co trzeba zrobic, albo jakiej uzyc czekolady, zeby pralinki wygladaly tak pieknie jak twoje????
Sliczny torcik
Ja używałam już różnych czekolad i tych najtańszych z Auchana i biedronki i tych lepszych z Wedla i Goplany i zawsze jest tak samo przy nadzieniu lejącym czekolada pęka (nawet już mroziłam, ale w środku była galaretka a i tak popękała). Zobaczymy jak mi przyślą foremkę :magdalenki" ta jest płytsza, ale to jeszcze potrwa jakiś czas. A wracając jeszcze do czekolad, to biała tylko z "Milki" daje się roztopić, próbowałam tych tanich i z firmy Wedel czy Goplana (nie pamiętam) i z wszystkich robiła się klucha w ogóle nie topiły się (nie wiem co oni tam dają), pozdrówka Basia.
ja obecnie jestem w paryżu i kupuję najzwyklejszą czekolade w auchanie pakowana po kilka sztuk nie jakąś firmowa tylko z symbolem auchan nie kupuje tych drogich czekolad poniewarz tutaj taka lepsza kosztuje 2.5euro a te mam sprawdzone i sa super w smaku