właśnie nie dałam miodu, bo pomyślałam że dark muscavado będzie lepszy bo doda tego koloru, zamiast melasy, a nie pomyślałam że miód będzie miał funcje zespojenia ciasta. Po schłodzeniu było u mnie gorzej bo się jeszcze bardziej kruszyło. Ale nie zraziło mnie to i będę piec nie raz!
Tak, one są mocno słodkie, ale u nas w domu takie najlepiej schodzą :) W prawie każdym przepisie ilość cukru można modyfikować. Dopiszę zaraz uwagę o tym do przepisu. A dałaś lepidło jakieś? Nie upieram się przy melasie, może miód? Możesz też dodać jedno rozbełtane jajo następnym razem, u nas na razie jaja nie wchodzą w grę. Wałki po ulepieniu absolutnie nie dawały się kroić, u mnie też, dlatego napisałam o schłodzeniu. Takie lekko podmrożone kroiły się świetnie. Ale to krojenie, to tylko z mojego lenistwa wynika, można przecież zawsze lepić ręcznie, tak jak zrobiłaś :) Ważne, że Wam smakują.
Bardzo pyszne ciasteczka! Jednak mam pare pytań/uwag bo czy na pewno nie ma być żadnego jajka w cieście? Ciasto miałam dosyć kruche i sypiące, jak udało mi się ulepić wałek to o krojeniu nie było mowy bo się wszystko kruszyło, więc ręcznie lepiłam kulki i rozpłaszczałam na blaszce. Nie wiem czy to może być wina tego że wszystkie składniki wyrobiłam ręcznie razem? Pominęłam porcje orzechów. Ogólnie dałam 100g cukru brązowego i 2 łyżki cukru dark muscavado ale i tak wyszły dość słodkie te ciasteczke. A i proszę napisać czas pieczenia, bo ja piekłam na oko 17 min w 200 stopniach - ale ta temperatura to już ze względu na mój piec :) Jednakże w smaku uzalażniające!! Po jednym chce się jeszcze, pyszne!
Zakwas, moje miła, się hoduje samemu, jak małe zwierzątko, któe trzeba karmić i o nie dbać :) Zobacz na innych moich przepisach na chleby, tam jest napisane, jak się do tego zabrać. Można kupić zakwas piekarski w proszku, ale ja nie umiem go używać. Jeśli natomiast zależy Ci na tych bułkach, a nie boisz się eksperymentów, to spróbuj w miejsce tego zakwasu dodać jogurtu naturalnego - może około 130-150g? Bo w tym akurat przepisie ciasto rośnie głównie na drożdżach, których jest sporo. Zakwas ma funkcję wspomagającą i odświeżającą :)
a ten zakwas można dostać w sklepie? czy ma jakąś inną nazwę?
marioaleksandro, czytam z zachwytem wszystkie Twoje przepisy..faktycznie zdrowe, ale - przede wszystkim, z sercem i smakiem.
Bardzo się cieszę, zwłaszcza że to nie pierwszy chleb, który pieczesz z moich przepisów, prawda? My mamy takie "fazy" na konkretny przepis, kiedy pieczemy w kółko przez kilka tygodni, z małymi przerwami na coś innego. A do tego przepisu wracamy regularnie co parę tygodni od czterech lat. Czasem trochę zmieniam proporcje mąk, czasem dodaję więcej ziaren, a czasem nie zmieniam nic :)
Uwielbiam chebki na zakwasie. Ten jest przepyszny i nie wymaga większego wysiłku. Właśnie zabieram się kolejny raz za jego pieczenie. Pozdrawiam :)
My parzymy, bo tylko ja lubię surowe wędzonki, mąż i dzieci nie tkną.
Właśnie zrobiłam ciasteczka! Są bardzo dobre, ale następnym razem ograniczę ilość cukru, bo nawet z brązowym są dla mnie za słodkie. Polecam!
Wędzenie na gorąco polega na tym, że wędzimy mięso w temp. około 70-80 stopni. Wtedy czas wędzenia jest krótszy, trwa to około 3-4 godz. Mięso jest wtedy kruche, trochę jakby upieczone. Tylko raczej nadaje się do spożycia w ciągu 2-3 tyg. No, ale jak robimy większą ilość, to i tak musimy jakos to przechować, więc zmarażamy.
Bogdziu a co znaczy na gorąco wędzone ile trzeba wtedy wędzic
Aż tu u siebie czuję ten zapach, mniam... My jednak wędzimy "na gorąco", a to po czasach gdy dzieci były małe, one po prostu nie lubiły ciągnącego mięska, a i takie wędzonki na gorąco nie trzeba parzyć, są kruche.