Rozgrzewająca i aromatyczna.. Dla miłośników ostrej kuchni..
Na rozgrzanym oleju podsmażamy posiekaną w kostkę cebulę, dodajemy przeciśnięty czosnek i pastę curry (ilość w zależności od tego jaki stopień ostrości chcemy uzyskać), opcjonalnie na tym etapie dodajemy też posiekaną papryczkę chili (ja daję wraz z pestkami:)).
Podsmażamy chwilę całość na mocnym ogniu mieszając cały czas. Dodajemy pomidory, dusimy 10-15 minut. Po tym czasie możemy zmiksować całość, ale nie musimy (ja belnduję). Wlewamy bulion, wsypujemy soczewicę i gotujemy około 20 minut. Następnie wlewamy mleko kokosowe i gotujemy zupę jeszcze około 15 minut. Po tym czasie soczewica rozpada się, ale wyczuwalna jest jej faktura. Dosmaczamy sokiem z cytryny i odrobiną cukru.
P.S. Nie polecam blendować całości.
Kus-kus odpada, ale faktycznie następnym razem dodam ziemniaki..:)
Zośka - moczenie soczewicy to zabieg prozdrowotny czy konieczny w Twojej diecie?
A czemu odpada? Nie lubisz czy nie pasuje?
Nie przepadamy. Ale jak spróbujesz to daj znać, bo jak widać Twoje sugestie i improwizacje, które wprowadzam w swoich przepisach bardzo nam odpowiadają:)
Zupa zrobiona. Pycha!!! Uwielbiam takie rozgrzewające jednogarnkowce, które robią za całe danie. W wersji nie miksowanej - nie do końca przepadam za zupami-kremami - lubię coś gryźć. Z rzeczy ekstra jest seler naciowy (on jest dla mnie niezbędny), marchew, wspominane ziemniaki i kus-kus. No i zamiast pietruszki - kolendra.
małpiatko, strączki zawierają antyodżywcze składniki i by je usunąć moczy się je albo kiełkuje. Oczywiście nie wszystkim szkodzą, ale warto wiedzieć co w nich piszczy. Jeśli masz chwilę poczytaj http://www.tlustezycie.pl/2014/03/straczkowanie-czyli-czy-warto-unikac.html Zupę dziś zrobiłam i na 2,5 l dałam 8 dkg soczewicy (wcześniej zważonej i namoczonej) Soczewica wspaniale zagęszcza, a zupa jest bardzo smaczna. Zamiast oleju używam masła klarowanego i do smażącej się cebuli dodaję seler naciowy- moje ulubione warzywo. Ta zupa w ogóle ma wiele możliwych wariacji dlatego warto zrobić ją choć raz, by była inspiracją w kuchni.
Dziewczyny, super, że Wam smakuje! Dzięki za porady i sugestie - będę kombinować:) Pozdrawiam!