Jakoś na seler miałam zawsze długie zęby, ale po przeczytaniu komentarzy zaryzykowałam i nie żałuję! Pasztet wszystkim smakował, a przepisy rozeszły się w tylu egzemplarzach!!!! Ponieważ jestem leniwa i nie chciało mi się trzeć selera i cebuli na tarce, "zmogłam " je elektryczną maszynką do mięsa-poszło błyskawicznie.Ponieważ piekłam po raz pierwszy, ściśle trzymałam się przepisu, ale następne będą z wykorzystaniem rad z komentarzy. Autorce przepisu przyznaję prywatnego kulinarnego Nobla!
A jajek do ciasta nie trzeba?
A te wafle hurtem zwilżyć czy pojedynczo?
Jak długo się przechowują?
Cześć! A nie mogłabyś tego octu na łyżki zmierzyć? Nie mam wagi!
Zrobiłam dzisiaj. Przepis doskonale daje się modyfikować: składniki "pokroiłam" w malakserze, bo jestem leniwa, dałam tylko 1 szklankę cukru, no i dowaliłam pieprzu i ostrej papryki, bo jednak wolę tak pikantne smaki. Pycha! Czyli kazdy może to zrobić na swój sposób! EWA