Wiolu, robiłam orzechy (wprawdzie z ciut innego przepisu) i orzechy włoskie i laskowe do nich tylko posiekałam. Smakowało swietnie, nawet fajnie było trafić na grubszy kawałek.
Foremki można kupić niedrogo na Allegro.
Właśnie kupiłam foremki do orzeszków na Allegro. Trochę inne-pojedyncze. 10 sztuk kosztuje 8 złotych.
Proponuję wersję mniej kaloryczną (bez zółtego sera) i o nieco innym układzie warsrw:
1. Starte lub posiekane (ja wolę siekane) białka.
2. Tuńczyk.
3. Posiekana cebulka.
4. Majonez (polecam jogurtowy).
5. Starte na drobnych oczkach żółtka (dobrze je wcześniej zmrozić).
Całość zostawić, zeby się ciut przegryzła, nawet doprawiać nie trzeba.
Robię podobnie, tyle że w ogóle bez wody. Do startych buraczków metodą naoczną, czyli na oko, daję sól, trochę cukru i kwasku, pasteryzuję. Potem zimą podaję na gorąco, zasmażane (zasmażka-masło+ maka), czasem jeszcze z dodatkiem śmietany. Buraczki można też wykorzystać do zrobienia ćwikły-po prostu buraczki ze sloika wymieszać z tartym chrzanem (własnej roboty lub kupnym), ilość chrzanu wedle upodobań co do mocy ćwikły.
Na innych stronach chodzi to rownież jako KROKODYLKI.
Pastę mozna sobie samemu zrobić: ziarna sezamu potraktować mlynkiem udarowym do kawy, a potem miksować z masłem lub oliwą (olejem) i ulubionymi dodatkami, np. ziołam. Można też zrobić na słodk ma chałwowy smak.
Coś podobnego od wieków gotuje się na Ślasku. A do tego kotlety mielone...
Myślę, że wszystkie przepisy na gołąbki różnią się tylko szczegółami. Ja np. daję do nadzionka zupełnie suchy ryżi i tak napęcznieje podczas duszenia, a gołabki będą miały "skórkę" naciągniętą, gładziutką. A sosu nie robię osobno-duszę gołąbki w wielkim garze (lub w kilku mniejszych), a zalewam je wodą, w której gotowała sie kapusta (+ kostki knora+trochę masła). a potem normalnie-przecier śmietana i co kto lubi.
Dawniej przywożono z Niemiec, dziś dostępny w niektórych większych sklepach, popatrz na półkach z produktami dla diabetyków. Albo na bazarkach, u handlujących produktami z Niemiec, u niektórych nawet można zamówić.
Aż pół kilo żółtego sera? Nie za duzo?
Jaką pojemność najlepiej powinna mieć butla na podane w przepisie składniki?
Ten przepis podało kiedyś jedno z czasopism, niestety ma się raczej nijak do prawdziwej pańskiej skórki sprzedawanej przy warszawskich cmentarzach. Próbowałam, moi znajomi z innej strony kulinarnej też.
Chciałabym te ciasteczka upiec, ale też nie znam jednostki wagowej "dl"...