Ciesze sie,ze bułeczki mają takie powodzenie,fakt faktem są pyszne:).Aniołeczek jak uformujesz bułeczki zostaw jeszcze do podrośniecia muszą podwoić objętość.Ja bułki kłade na blaszke którą smaruje margaryną,można oczywiście położyć na papier do pieczenia.Zapomniałam dodac czasem jak sie spiesze nie robie rozczynu tylko drożdze daje do letniego mleka,rozmieszam dobrze widelcem i wlewam do mąki a potem reszte składników.Udanych wypieków życze
Jaka tam pani jestem Agnieszka:)Mleka sie nie daje tylko wode,co do gofrownicy to zakupiłam w"biedronce"jakieś 2lata temu z wkładem wymiennym na tosty dałam za nia grosze,jest niezawodna nic mi na niej nie przywiera ,dobrze grzeje itd.Widze,ze juz gofry zrobiłaś ciesze sie ,ze sie udały.Pozdrawiam
Nie liczyłam ile wychodzi gofrów,ale sporo.Jajka ubijamy całe robie to mikserem ale można i trzepaczka tak aby połaczyły sie z cukrem i potem dodajemy kolejne składniki.
nenka-jajka z cukrem poprostu roztrzepuje chwilke widelcem,wlewam do mąki te jajka i mleko.
nenka najlepiej dac -renete,ja nigdzie nie mogłam dostac,albo jabłka ktore zawieraja mało soku.
Majka,nie wiem czemu tak nasaczyły sie olejem-nie powinny.Czy dałas ocet lub wódke do ciasta?
Skusiłam sie na ten przepis i nie żałuje,pączki poprostu rewelacyjne.Polecam wszystkim
Tak polewa idzie na sam wierzch.
Tak surowe obrac i starkowac,polecam mase jest ona ulubioną moich dzieci.
Pierwszy raz robiłam rurki,wyszły wyśmienite.Najlepiej schodziły z foremek jak były lekko wystudzone,nadziewałam kremem karpatkowym i czakoladowym,nastepnym razem zrobie z bitą śmietaną.
Co do przywierania gofrów to chyba zależy od gofrownicy,swoja uzywam juz bardzo długo i czesto ,tylko jedyny raz ja natłusciłam za pierwszym razem.Nigdy mi jeszcze gofry nie przywierały.
ladydi,nigdy nie liczyłam ile wychodzi ale sporo ja robie dla 4osobowej rodzinki i zawsze jeszcze zostaje na nastepny dzień.