A mnie tylko takie dziwy się pokazywały i jedynie nadawały się do obfocenia, ale zawsze to coś...hi hi hi :)
Cudne te wspomnienia z grzybobrania. :) A ile przy tym radości z tak pięknych zbiorów i zdrowotnych spacerów po lesie. :)
Iwciu, piękne Ci wyszły zawijaski :) Fajnie, że skorzystałaś z przepisu i podzieliłaś się ładniutkimi zdjęciami. :) Zastanawiam się na tym, dlaczego wyszły takie bardziej miękkie i myślę, że może to być albo mąka, bo też ma różną chłonność, a może dodałaś też większą ilość któregoś z płynów, sama nie wiem. Myślę, że powinnaś poeksperymentowć z gęstością ciasta. One powinny być takie lekko miękkie, ale i chrupiące. Mam nadzieję, że się nie zraziłaś do przepisu i dalej będziesz próbowała. :)
Swego czasu taką pastę jajeczną częściej robiłam i to też w różnych wersjach. Teraz nadszedł czas żeby powrócić do tej pysznej pasty z suszonymi pomidorami i znów rozkoszować się jej smakiem. :)
Wszelkie potrawy z jajkami są po prostu świetne i kotlety też do nich należą. :) Od czasu do czasu i u mnie pojawiają się takie kotleciki, ale moja wersja jest nieco inna, bo dodaję zamiast zielonych czarne oliwki i lekko skarmelizowaną paprykę oraz natkę. :)
Fajny ten chlebek bananowy z limonką. :) Chociaż mam swoje przepisy, które nieustannie modyfikuję, to chętnie i ten też wypróbuję. :)
Bardzo lubię takie orzechowe masełko. :) Prosty i szybki przepis do częstego wykorzystania. :)
Fajnie wygląda ta karkówka na ziemniakach :) Też chętnie zrobię taką :)
Super się prezentuje ten tort chlebowy. :) W niedługim czasie też wykonam podobny. :)
Apetyczna tarta czyli ciąg dalszy pyszności z kurkami... :))
Livia* dziękuję :)
Właśnie swego czasu zrobiłam dżem jarzębinowy z jabłkami, ale pomimo dość długiego mrożenia nadal miał tę goryczkę i nikt nie chciał go jeść. Wszystkie słoiczki wylądowały na pryzmie kompostowej i od tego czasu jarzębinę pozostawiam wyłącznie ptaszkom.
Świetnie wyglądają takie spiralne kiełbaski. :) Są podobnie zrobione jak te ziemniaczane spiralki. Niestety są dość kaloryczne, ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić. Myślę, że dobrze by było też upiec je w piekarniku, wtedy nie byłyby takie tłuste. :)
Też jestem amatorką takich past wątróbkowych i chętnie wypróbuję ten Twój miks. Z pewnością jest pyszny. Świetne ujęcie pasztetu. :-)
Wspaniała i niezapomniana rejsowa przygoda. Wyobrażam sobie jak musiało być tam pięknie, bo te świetne zdjęcia pokazują krajobrazy w całej okazałości. Wszędzie duźo przestrzeni, spokój i przyroda. Znakomity relaks w takim naturalnym plenerze. Miło jest oglądać takie ciekawe miejsca, a i pozostaną przyjemne wspomnienia. :))