Odzyskane komentarze:
irena sikora w dniu 2007-04-05 napisał(a):
No wlasnie, moja -Twoja też sie juz gryzie.Chociaz "spalilam" pierwsze podejście tzn.do gotujacego sie syropu z wody i cukru zaczęłam dodawać sok.No ale tylko z 1 cytryny bo nadzorca siedzial i patrzyl z boku na moje wyczyny i w czas mnie ostrzegl.Zreszta przyda się to do ponczowania ciast.Drugie podejście bylo juz dobre, sok wyciskalam oddzielnie i dodalam go po wystudzeniu, a przy podpaleniu tylko jeden podskok bo taka jakaś bojazliwa jestem i wszystko sie udalo.Tylko mój mial duzo do myślenia po co ten zabieg, bo lubi wszystko dokładnie wiedziec co i dlaczego?.Pozdrawiam swiatecznie!
alidab w dniu 2007-04-05 napisał(a):
Irenko, jak się wyćwiczysz z tym podpalaniem, to przy kolejnym razie ani nie mrugniesz....Ciekawa jestem Twojej opinii po degustacji, męskiej aprobaty raczej się nie spodziewaj, mężczyżni wolą raczej ...czystą. Ale kto wie ? Pozdrawiam również i życzę Wesołych Świąt ! :)))
ewcia2004 w dniu 2007-04-05 napisał(a):
Właśnie wczoraj popełniłam Twoją cytrynówkę. Wiem, że troche za późno ale może będzie dobra na Święta. Jak myślisz? Miała juz dawno na nia ochotę ale nie było komu zrobić! Pozdrawiam i życzę Smacznych Świąt !! :)):))
alidab w dniu 2007-04-05 napisał(a):
Ewciu, oczywiście,że nie jest za póżno... zdarzało się,że ja robiłąm ją dzień czy dwa przed imprezą. Oczywiście,że dobrze,jeżeli się trochę "przegryzie' ze skórką ale jak jest potrzebna "na już" - to wrzucam więcej skórki i też jest dobrze.
Swoją drogą, to potrafisz trzymać w napięciu przy wystawianiu komentarza....(to żart oczywiście, poklikałaś niechcący za dużo :))). Pozdrawiam i również życzę Wesołych Świąt !
irena sikora w dniu 2007-04-10 napisał(a):
Bardzo pyszna cytrynówka, pochwałom nie było końca.Mocna i z witaminami na dodatek.Wszyscy próbowali i smakowalo im, takze jeszcze nieraz trzeba bedzie zrobić.Pozdrawiam!
Hej alidab.
Upieklam. wlasnie sie studzi i czeka na polukrowanie.
Dziekuje za przepis!
Wyglada apetycznie przy najbliższej okazji wybróbuje ... jedno pytanko: jakiej wielkości blacha?
Nie mam swoich jabłek, po prostu chciałam wiedzieć czy mogą być świeze. Teraz rzeczywiście się nie opłaca kupować jabłek i smazyć, lepiej kupić gotowe.Dziękuje alidab za szybką odpowiedz i pozdrawiam.
Nie, nie muszą . Jabłka można usmażyć ( ale na jasno) świeże, tyle,że o tej porze roku jabłka są mało soczyste do smażenia. Ja smażyłabym ok. 2 kg jabłek.
Lidko musisz sobie skalkulować, co się bardziej opłaca... Jabłka prażone " Szarlotka" kosztują w sklepie ok. 5 zł ( słoik 0,9 litral ) a kilogram jabłek teraz kosztuje ok.3 zł, do tego cukier, smażenie i czas - chyba,że jabłka masz swoje :)))
Alidab a muszą być jabłka ze słoika, czy moga byc świeże, jak mogą być świeze to ile?