Sklepowe wędliny, choćby najdroższe, już wieki temu straciły smak i jakość. Nie wiemy ile w szynce jest szynki, konserwantów itp. Dlatego warto poświęcić trochę czasu i przygotować na święta wędliny samemu, do czego was zachęcam. Dla tego smaku warto poświęcić trochę czasu i oddać się kulinarnym szaleństwom
Szynkę włożyć do garnka i zaleć zimną wodą (tak żeby była cała przykryta). Wodę posolić i dodać pokrojone warzywa: marchewkę, por, cebulę oraz cynamon, pieprz, kolendrę i liście laurowe. Doprowadzić do wrzenia, a potem zmniejszyć ogień i gotować na bardzo małym ogniu 2 godz. W razie potrzeby uzupełniać wodę wrzątkiem, szynka cały czas musi być przykryta wodą. Po tym czasie wyciągnąć ostrożnie szynkę i odstawić do ostudzenia, wywar wylać.
Przygotować glazurę. Wsypać cukier trzcinowy do rondla, wlać ocet winny i wino i doprowadzić do wrzenia. Następnie dodać miód, wszystko wymieszać i zdjąć z ognia.
Ostudzoną szynkę przełożyć do naczynia żaroodpornego, jej wierzch ponacinać w rąby, następnie powtykać pomiędzy nie goździki. Połowę glazury wylać na wierzch szynki, piec 15 min. a potem sukcesywnie 4-5 razy w trakcie pieczenie polewać glazurą. Całość piec jeszcze ok 35 min. do ładnego zarumienienia wierzchu.
Szynka jest doskonała na ciepło i na zimno.
Smacznego
artykuł
przepis
galerię
film
