A terpentynę to gdzie kupujesz?
Na to bym nie wpadła :) Znam tylko trick szorowania fug sodą wymieszaną na papkę z małą ilością wody oraz owijanie baterii kranowej watą nasączoną octem, który pięknie rozpuszcza kamień :)
Bardzo lubię używać papieru do pieczenia - dobrej jakości, natłuszczonego, do którego nie przywierają ciasta ani ciasteczka. Wspaniale sprawdza się w przypadku ciast na zimno i serników, które przyrządzamy w metalowych lekko podniszczonych blachach. Takie blachy, jak część z nas wie, lubi przekazać ciastu nieprzyjemny metaliczny posmak, a w miejscu, w którym dotykają metalu owoce, zabarwia ciasto na niebieskawo. Papier pozwala uniknąć tych nieprzewidzianych efektów ubocznych.
Oczywiście smarowanie tłuszczem i wysypywanie mąką lub bułką tartą (albo zmielonymi suchymi biszkoptami!) też jest bardzo dobrym sposobem, aby ciasto nie przywarło. Nie do każdego ciasta pasuje - nie lubiłam w dzieciństwie drożdżówek i murzynków, których boki miały grubą warstwę bułki. Ale wtedy mama nie miała pod ręką papieru do pieczenia :)
Aż zatęskniłam za grochówką - koniecznie muszę ją ugotować w najbliższych dniach. Nie wiedzieć czemu, najlepiej smakuje późną jesienią, gdy za oknem plucha, a w domach zimno :)
W tym roku miałam zatrzęsienie jabłek, gruszek i dyni do przerobienia, ale w przyszłym roku nastawiam się na czarną porzeczkę i... agrest. Uwielbiam pleśniaka z agrestem - do tej pory jadłam wersję bez kakao i bez lukru, ale chyba warto spróbować ciemnego ciasta na smalcu do tego owocu :)
Czy owoce suszysz w takiej zwykłej suszarce, którą jesienią większośc osób wykorzystuje do grzybów? Mam, ale nie próbowałam suszyć jagód i malin, a bardzo mi smakują w herbacie - niestety są bardzo drogie.
Kozieradkę kupiłam w tym roku na jednym ze stoisk Jarmarku Dominikańskiego - muszę przyznać, że bardzo dobrze sprawdza się jako dodatek do innych przypraw do drobiu ze skórką i ryb :)
anurio, tylko gdzie są składniki na te kuleczki? dopisz je jak najszybciej
Możesz wkładać nie tylko fetę, ale też kulki mozarelli lub kawałki sera pleśniowego, czy małe kawałeczki białej parzonej kiełbasy :)
Kasiuniu, pizza nie wyjdzie z tego ciasta jak z pizzerii - po pierwsze ciasto było wałkowane, a nie rozciągane na dłoniach w powietrzu (choć ostatnio przygotowując pizzę "na oko" ciasto rozciągam, bo nauczyłam się w końcu nie robić w nim dziur , po drugie nie mamy pieca do pieczenia pizzy, a to większa część sukcesu :( Więc w efekcie mamy pizzę domową.
Już jest zdjęcie :)
Nie do końca rozumiem pytanie. Ciasto ma leżakować 4 tygodnie, po upływie tego czasu nie doprawiamy go niczym, po prostu pieczemy pierniczki i dowolnie dekorujemy.
Całkiem sporo - wystarczy dla 6 osób.