Trzymam kciuki, stillnox - zakwasy trzeba troszeczkę poznać, a chlebów na zakwasie trzeba się pewną ilość napiec, aby z dużą dozą prawdopodobieństwa umieć określić, jaka jest siła zakwasu oraz jaka powinna być konsystencja chleba z zakupionej mąki. Więc nawet, jeśli nie wyjdzie chleb tak dobry, jak tego oczekiwałaś, nie poddawaj się :) A tymczasem powodzenia i mam nadzieję, że również smacznego!
lexi, kapelusz jest super! Mam nadzieję, że wykonywanie tego małego dziełka sprawiło Ci równie dużo radości co mnie :)
kasiu, na 1,5 kg mąki wystarczy 1,5 łyżeczki sody - jeśli dodałabyś 1,5 łyżki, pierniczki rozlałyby się na boki podczas pieczenia. Spulchniacza w pierniczkach powinna być niewielka ilość :)
Buraczki można oczywiście ugotować zamiast piec. Ja jednak zdecydowanie wolę to drugie rozwiązanie, ponieważ odnoszę wrażenie, że podczas gotowania "ucieka" część smaku.
Bardzo się cieszę, że spełniłam tym drobiazgiem Wasze oczekiwania :) Następnego dnia powstała wersja kapelusika z pojedynczej warstwy brystolu - też całkiem nieźle się trzyma!
Podejrzewam, że w tym sezonie to moje ostatnie kurkowe danie. Chociaż... taki sos można z powodzeniem przygotować z kurek mrożonych - powinny być dostępne w sprzedaży. Jeśli ktoś nie jest jak ja uzależniony od zbierania grzybów, może zakupić małą porcję i zrobić przyjemność brzuszkowi o dowolnej porze roku :)
Obawiam się iwonko33, że i z najlepszego przepisu można upiec koszmarne ciasto - wystarczy podczas przygotować i pieczenia popełnić nieświadomie kilka błedów i rozjazd smaku gwarantowany. Brzoskwinie w krmelu można podać wyśmienite, miękkie, z leistym jasnym karmelem, a można ich nie dosmażyć lub przesmażyć i polać brązowym przypalonym sosem, który z karmelem nie ma nic wspólnego. Przepis będzie ten sam, ale wykonanie zupełnie inne. Nie widzę więc powodu, żeby bezpodstawnie oskarżać. Krystyna i Różyczka po prostu dyskutują, ale Twój komentarz z agresywną emotikoną jest zupełnie nie na miejscu i na pewno nie należy do konstruktywnej krytyki - jest zwykłym krytykanctwem. Jestem pewna, że Krystyna i Różyczka dojdą do porozumienia mimo kilku niezręcznych słów, które padły. Obie świetnie pieką mimo różnego stażu i obie inspirują wiele osób do kuchennych działań.
Nie ma potrzeby podpiekania ciasta. Sekret tkwi w dobrym poznaniu swojego piekarnika oraz wyborze odpowiedniego gatunku mięsistych pomidorów. Plastrów pomidorów, które mają spore gniazda nasienne i dużo soku w żadnym wypadku nie należy układać na zakładkę (nawet jeśli bardzo się kocha pomidory) - lecz użyć ich mniej. Smak tego placka kryje się w w połączeniu jajecznego farszu, twarogowego ciasta i małego dodatku pomidorów, a nie na odwrót :)
Spróbuj też tych z gotowanych - są bardzo smaczne. Też robię. Mój przepis jest troszkę inny, ale wklejam link dla porównania (udowodnienia?), że można robić takie placki:
Coś podobnego jadłam u znajomych, tylko bez pieczarek. Było smaczne, ale miałam plany udoskonalić przepis podczas próby odtwarzania. Jednak, gdy zerkam na Twój, dochodzę do wniosku, że nie będzie to konieczne. Zapowiada się wspaniale!
Ale numer! Miałam dziś robić pizzę z szynką parmeńską i suszonymi pomidorami, ale zdecydowałam się przełożyć ten obiad na jutro i w końcu zrobiłam makaron z łososiem :) Wesoły zbieg okoliczności - jednomyślność jakaś, czy co :)
Masz szczęście, że makaron wyszedł na piątkę, bo zdjęcie Twojej pizzy jest tak apetyczne, że nie wiem, jak bym przeżyła samo patrzenie na monitor bez możliwości skosztowania
Uwielbiam chleby na zakwasie. Można chyba powiedzieć, że jestem od nich uzależniona :) Cieszę się, że i Ty połknęłaś bakcyla - no, chyba że bakcyl siedział w Tobie już wcześniej :D
Nóżki przed suszeniem wystarczy dokładnie oczyścić przed suszeniem: odciąć oba końce nóżki, sprawdzając czy nie są robaczywe, delikatnie oskrobać skórkę, jeśli jest ciemna, nieładna lub pokryta łuseczkami, a w końcu przekroić wzdłuż na pół, aby upewnić się, czy w nóżce na pewno nie ma lokatorów. Nigdy nie suszę nóżek w całości, rzeczywiście bardzo często są robaczywe - szczególnie nóżki prawdziwków, ale także podgrzybków w suchym jesiennym sezonie :)
Niewątpliwą zaletą tych rogalików jest łatwość formowania ciasta. Miałam dość kwaśną marmoladę, więc mogłam dodać trochę więcej cukru do ciasta, ponieważ cukier puder strasznie uciekał z powierzchni ciastek :} Co prawda wrócę do swojego przepisu na rogaliki krucho drożdżowe, ale zostawię zdjęcie wypieku :)
:) Niestety nigdy nie zdarzyło mi się znaleźć takiej ilości kań, aby ususzyć nadmiar. Maślaki suszę, lecz pstre, nigdy nie suszyłam pępków ani maślaków żółtych. Natomiast ciekawa jestem ich konsystencji po ususzeniu i późniejszym np. gotowaniu. Zdradzisz, do czego ich używasz i jakie są w smaku? Np. kurki moim zdaniem po suszeniu tracą na konsystencji (pisałam zresztą o tym w artykule). I też jak pisałam, nie lubię prawie czarnego koloru nóg niektórych gatunków kozaków.