Komentarze otrzymane przez użytkownika ekkore

basia19 (2006-03-12 19:56)

Kawałki mięsa to gulasz masz rację ,ale tam nie było kawałków mięsa tylko jeden duży kawał mięcha. Dzięki za odpowiedź.

ekkore (2006-03-12 19:06)

A kawałki mięsa w sosie to nie gulasz? Ale knedliki można również podawać z bitkami wieprzowymi lub wołowymi, ze zrazami, duszoną karkówką, czy np golonką w sumie z każdym mięsem gotowanym w sosie (tylko drób mi nie pasuje). Ich potrawą jest swiczkowiczka na smetanie (piszę fonetycznie bo nie pamiętam oryginału) - to bitki z szynki w sosie warzywnym, z dużą ilościa marchewki (to wszystko zmiksowane) - przez co ma słodkawy posmak, serwowane z kleksem bitej śmietany, przyozdobionej żurawiną. A wyczuwasz smak chleba -bo cały knedel jest chlebkiem, tyle, że nie pieczonym. Knedle przemysłowe są robione bez dodatku bułki (ew. chleba) - ale mi sie podoba ta struktura, poprzetlatana ciemniejszymi kawałkami (od skórki). No i taki przepis dostałam od Czecha.

basia19 (2006-03-12 18:34)

Ekkore! jak myślisz czy zamiast tych bułeczek, można doda zwykłego chleba?, bo wydaje mi się, że wtedy w tych knedlikach wyczuwałam jakby smak chleba.

basia19 (2006-03-12 18:32)

Kiedyś w Czechach jadłam właśnie knedliki, były w sosie i z kawałkiem mięsa, nie z gulaszem (bo gulaszu nie ubię). Jeżeli ktoś wie o co mi chodzi, to bardzo proszę o przepis (chodzi mi o ten sos, bo wydaje mi się że to nie był taki zwykły sos z mięsa pieczonego, tam była jakaś przyprawa, ale niestety już nie pamiętam co to było bo było to dośc dawno temu jedynie co pamiętam to, to że było to baaaardzo pyszne). Pozdrawiam.

ekkore (2006-03-12 18:11)

Hmmm- odnośnie mrożenia - nie praktykowałam. U mnie po obiedzie zostaje porcja jednoosobowa i o nią na drugi dzień jest awantura - kto ma  jeść. Niemniej moim zdaniem do mrożenia ugotowane, wystudzone (najlepiej byłoby w powietrzu - wtedy od spodu się nie zaparzy, ale Ty chyba masz taką kratkę do chleba - to powinno być dobre) i owinięte w folie spożyczą. Po rozmrożeniu uparowane przez chwilę (tyle, aby się ciepłe zrobiły) lub w mikrofalówce (tak robiłam z gotowymi, przywożonymi z Czech).

ekkore (2006-03-12 14:51)

Uwaga- jak sobie zakupicie ogromny garnek w Ikei do gotowania na parze (taki na dwa palniki) to trzeba skrócić czas gotowania o połowę - bo jest mocniejsze grzanie (ja za pierwszym razem tego nie zrobiłm i wyszła mamałyga). A tym razem wszystko było ok, co widać na zdjęciu. Czas skróciłam na 6 minut na stronę.

ekkore (2006-03-10 22:22)

Na blaszce prostokątnej - dużej. Dokładne wymiary nie mają znaczenia - mam 3 rodzaje i piekę w tej która się pierwsza wyjmie. A cukier w masie dodajemy do prawie ubitej śmietany i jeszcze trochę ubijamy.

magdalenka_012 (2006-03-10 20:22)

i co z tymi cukrami kiedy je dodać???????

magdalenka_012 (2006-03-10 20:21)

a na jakiej blaszce piec

ekkore (2006-03-10 15:35)

Wydaje mi się, że tak - serek musi być taki, który smakuje jedzony z pudełeczka (bo inaczej i całość nie będzie smakowała) - ważne żeby był homogenizowany, a nie twarożek z kubełka, bo  jest za "ścisły".

Wiola1 (2006-03-10 15:25)

A czy mogą być serki Danio 150g?

ekkore (2006-03-09 10:54)

a wiesz, że nie pamiętam. Wydaje mi się, że 150. Wcześniej używałam z TSM (Torunska Spóldzielnia Mleczarska), ale odkąd zaczęłam w smaku wyczuwać mąkę ziemniaczaną to potem przeszłam na te z Leder Price. Jak będe w sklepie to sprawdzę dokładnie.

ekkore (2006-03-08 21:27)

Ciasto jest takie jakby zbite - zwarte (przynajmniej mnie takie wychodzi) a nie puszyste, jak bywają murzynki. Ale po nasączeniu wychodzi pyszne. Dziękuję za zdjęcie

kidm (2006-03-08 17:58)

kidm (2006-03-08 17:57)

Wczoraj zrobiłam , dziś została zjedzona:) Krem jest bardzo dobry- pewnie wykorzystam go rownież do innych przepisów.n Samo ciasto jest dosyć tęgie ,ale sądząc po składnikach to chyba takie ma być.Jeśli jest inaczej to proszę oświeć mnie:) Załączam fotkę tego co mi wyszło...