Kolor jest nieziemski :)
Od czasu do czasu robię coś w rodzaju niemieckiego flamenkuche - dość podobne, tylko placek drożdżowy przed nałożeniem cebuli smaruje się śmietanką rozbełtaną z jajkami :)
A na lekko chrupko zrobiłaś? :)
O żesz, Basialis, szczególnie ta druga fota jest totalnie ślinotoczna, taka aż cieplutka od świeżego ciasta. No i koniec, teraz bym chciała drożdżówki!
Basialis, TY nam od tej wykrojonej strony pokaż, a nie od tyłu
Sporo jej zrobiłaś, pelunia :) Chętnie bym podkradła jeden słoik - też bardzo lubię takie sałatki na zimę :)
Dla mnie takie ciasta to absolutna rewelacja. Uwielbiam je na ciepło i na zimno. I na gorąco i parząco, i prosto z lodówki. Są przepyszne!
Czekaj, czekaj, a ten dziki zielony kolor to od samej mięty? Aż trudno uwierzyć :)
Mimo że krem wygląda na ciut zwarzony i tak całość prezentuje się wyśmienicie i apetycznie :)
No na to, że będzie dobry z serkiem topionym, bym nie wpadła. Apetyczny chlebek! :)
Szalenie się cieszę, że kolejna osoba wypróbowała i zasmakowało :)
Pyszszny wyszedł! Blachę poniosłam na wieczorne spotkanie do znajomych - został jeden samotny kawałeczek, który pewnie drugiego śniadania nie doczeka. W domu zostawiłam sobie mini blaszkę uklejoną z resztek, które się na dużą nie zmieściły.
Połączenie czerwonych i czarnych porzeczek oraz agrestu jest "debeściarskie!" :)
Z jagodami i wiórkami kokosowymi, powiadasz... pojutrze idę na jagody! I kupię wiórki kokosowe!
Też muszę spróbować :)