Z mojego przepisu wychodzą takie jak na zdjęciu poniżej - mają inną fakturę :)
Ale mimo że receptura trochę inna, jednak generalnie pomysł ten sam - placki z serem i szynką są super :)
Przepiękna pyszność. Teraz, w sezonie truskawkowym bardzo na czasie :)
Ja dobrze widzę floksy i łubin na niektórych zdjęciach? :)
Kwiaty są cudne, ale sernik to bym dopiero zjadła!!
Piszczałko, to mogła być kwestia czasu i temperatury pieczenia - piekarnik piekarnikowi nierówny.
Gdybym taką porcję ciasta przelała do tortownicy i piekła 35 minut w temp. 175 st przy grzaniu góra+dół, zakalec miałabym murowany. Ostatnio piekłam swoją drożdżówkę bez wyrabiania i musiałam piec ponad godzinę, inaczej w środku powstałby mokry zakalec. Ale trochę cierpliwości i jak możesz zobaczyć na zdjęciu, ciacho z truskawami i kruszonką wyszło jak ta lala :)
Ja takie placuszki robię ciut inaczej, wsypuję pół szklanki mąki, bo szklanka wydaje mi się za dużo i dodaję szczyptę proszku do pieczenia oraz w zależności od pikanterii sera i szynki również małą szczyptę soli i ostrej papryki. Czasem zamiast oregano mieszam masę na placuszki z suszonym cząbrem. A podaję oprócz keczupu z listkami świeżej bazylii. Bardzo lubię takie placuszki, szczególnie jeśli uda się uzyskać podczas smażenia chrupiącą skórkę.
Może nie identyczną, ale podobną czasem robię i mogę z czystym sumieniem polecić - jest przepyszna!
Ciasto zapowiada się obłędnie :)
Jakie piękne! W sam raz na Dzień Mamy :)
Ludzieńki, pieczcie :)
Jeszcze kilka lat temu podobne robiłam. Są bardzo smaczne, nie lubię w nich tylko jednego - ciężko się je smaży, lubią przywierać do patelni, jeśli jest ciut zużyta i szybko ciemnieje im skórka - nie umiałam nigdy dojść do należytej wprawy, żeby uzyskać śliczny złocisty kolor placuszkowego "zewnętrza " :/
Faktycznie wyglądają w przekroju jak mini serniczki :)
Dokładnie tak, mięta ogrodowa zwykle ma intensywniejszy aromat i smak. Odmiana pieprzowa również. Ta doniczkowa, sklepowa jest wiotka i trzeba jej użyć więcej.
Ha, robię! Koniecznie! Mam nawet w domu grejfruta i miętę!
Ha, niegłupi! Takie proste, a będzie pasowało do mnóstwa rzeczy! Koniecznie muszę wypróbować.
Niełatwo jest zrobić zdjęcie sosu 3d, prawda? Ja też nie umiem - zawsze wychodzi mi płaski, choćbym nie wiem, co wyprawiała z ustawieniami aparatu :/
Wiesz, nie każdy lubi. Poza tym niestety bardzo dużo zależy od rodzaju twarogu, jakości makaronu, a także od tego, czy nie przesadzi się z dosmaczaniem na kwaskowo.