Matani cieszę się że pogoda dopisała no i że prażonki smakowały, u nas powoli zbliżamy się do sezonu działkowego, jeszcze w tej chwili nie można u nas kupić dobrych nowych ziemniaczków niestety te które są dostępne są wodniste i słodkie.
Dodatke tłuszczu jest zawsze kwestią wyczucia, wszystko zależy jak tłustą mamy kiełbaskę czy boczuś. Pozdrówka i dzięki za komantarz
Izuś sorki nie widziałam pytania..... My używamy boczku wędzonego surowego
Robiłam w garnku na kuchence rzecz jasna i mi prażonka nie wyszła:( Nie wiem czemu:( Wierzchnia warstwa była pyszna i podpieczona ale reszta to warzywa i kiełbaska ugotowana w sosie buraczkowym... Nie wiem, co jest przyczyną, mieszkam na Śląsku, moja mam robiła milion razy prażonkę i byłą pyszna, na pewno smakowało jak pieczonka a nie duszonka... Ja nie wiem Reniu, czy winny może być garnek czy co? :(
Robiłam to w kociołku- komentarz będzie krótki- było super, nawet na drugi dzień ta nędzna resztka która się ostała, odgrzana na patelni też była super:)
dzisiaj zrobiłam Twoje prażonki iiiiiiii rewelacja cała rodzinka pałaszowała aż im się uszy trzęsły!!!Renatko dziękuję za przepis i pozdrawiam!!!
Kochani cieszę się że sezon prażonkowy ruszył z kopyta i że moje prażonki smakują. Jest to potrawa którą jadam od ponad 40 lat... i mam nadzieje, że długo jeszcze haha. Dzięki za komentarze i polecam w sezonie w garnku szczelnie zakręconym na ognisku.