Fajnie, jeśli te dzieciaczki sprzedają jagody trzymane w słoiczkach lub grzyby ułożone na tackach lub w koszu. Ale zdarza się, że biegnie za Tobą kilku mini chłoptasiów, a o ich brudne nożyny obija się reklamówa "Obi" - no i weź kup takie zakiszone kozaczki za trzy dyszki
Ceny jagód przy drogach rzeczywiście wysokie, a w warzywniakach często owocki nie dość, że zanieczyszczone leśnymi śmietkami, to jeszcze umęczone podróżami. Ja nie narzekam, bo sama zbierałam. Ale chyba te, z których upiekłam jagodzianki były ostatnimi w tym sezonie. I tak długo w tym roku były jagody w lasach :)
A jagodzianki - przepyszna rzecz!
To jeszcze bardziej się cieszę!!
No wzorcowo Ci wyszły, maniu!
Cieszę się, że smakowały! Dziękuję też za zdjęcia
Ja drożdżowe traktuję różnie w zależności od humoru oraz ilości czasu - czasem wydaje mi się, że drożdżowe jest szybkie i łatwe, innym, że trzeba się przy nim troszeczkę czasowo nababrać. Ale gdy się z sercem podejdzie, potem pysznie jest!
"Ptaszyski" też lubię
Tez tak chcę!
Co to za owocki na piątym zdjęciu przed pomidorami?
Bardzo mi się podoba ten pomysł - muszę zrobić!
Chyba tak - do co najmniej połowy września nie wtykam nosa do lasu! A przynajmniej nie biorę ze sobą koszyka! ;)
Polecam :) Daj znać, jak wyszło :) U nas dziś pyzy z nadzieniem kurkowym i na chrupiąco wytopionymi skwarkami z boczku. I jeszcze jedna micha kurek została do obrobienia.
Mnie takie coś kompletnie nie podchodzi, ale dzieciakom aż się uszy trzęsą, więc raz na ruski rok można zrobić A sobie gotuję osobno makaron i wcinam z samym sosem pomidorowym i drobno startym parmezanem!
Gość w białych pończochach
Wszystkie muszą mieć 4 białe podkolanówki (no fakt, niektóre zamiast podkolanówek mają krótkie skarpetki). Ale takie kapciowate miękkie usecka ma tylko Morelek ;)
Proszę bardzo :)
Ooo, takiego Bruńcia mogłabym mieć! Boksie wymiatają!
Powiedzi mi, o co chodzi z tym przykuwaniem uwagi bokserów na wystawie... podczas gdy bokser jest wystawiany na ringu i przyjmuje pozycję do oględzin przez sędziego, właściciel stara się ustawić go głową w kierunku taśmy ogradzającej, za którą druga osoba skacze jak pajac, wymachując jakimiś wielgaśnymi maskotkami z dyndającymi kończynami albo podrzucając frędzlaste poduszki w jaskrawych kolorach widzianych przez psa. Przestają podrzucać, bokser chrzani pozyzję, zaczyna podrzucać i skakać, boksio stoi jak przymurowany i wystawia pajaca :D
Taka speceyfika rasy? Gdyby ktoś z rodziny tak przez Panem Morelkiem zaczął fikać, ten wyprułby mi z ringu z prędkością światła, żeby z delikwentem się pobawić :D
Aż się uśmiałam, patrząc na szczenięce zdjęcia Pana Morelka :D Teraz to Pan Morel przez głębokie gardłowe... wszystkie litery. Zadziora i rozbójnik. Czuły i dzielny towarzysz wszystkich wypraw, któremu nawet dziki nie straszne (głupek, nie wie, że zginąłby marnie...).
No zgadnijcie, który to na zdjęciu ;)