Jest świetny i nie tak pracochłonny, jak by się wydawało :) Aż miło popatrzeć!
O homogenizowany, już dopisałam w przepisie brakującą informację.
Jak najbardziej można użyć masła do ciasta! Dziękuję za pochwałę zdjęć, ale nie ona mnie się należy - ja tylko piekę i gotuję, a przeważająca większość zdjęć jest autorstwa Pampasa. Ja robi nieliczne, bo do fotografii nie mam drygu (mam nadzieję, że na razie hihi).
Zdjęcie budynióweczek chyba nam się dość udało - aż zatęskniłam za latem, choć zima za pasem i czas na pieczenie pierników :)
Z tym chlebem to bardzo proste. Chleb robi się z mąki, a mąki używa się do zagęszczania potraw - czemu więc nie użyć pieczywa jako zagęstnika. Szczególnie dobrze sprawdza się delikatny chleb pszenny, tostowy lub podobny, bez skórki, która dłużej nasiąka płynem i często pozostaje widoczna w postaci brzydkich farfocli, w dodatku wyczuwalnych na języku.
Zmieniać konsystencji białych sosów do makaronu chlebem raczej nie polecam, ale w przypadku gulaszy, zrazów, bitek, wyrazistych orzechowych sosów do pieczonych ryb, ooo, to zupełnie inna sprawa.
Wybierz rodzaj pieczywa - na 1 litr wywaru nie bierz na początek więcej niż 1 góra 2 tradycyjne kromk, zawsze możesz dodać więcej, gdy Ci zasmakuje - pozbaw chleb skórki, pokrój drobno i dodaj do garnka pod sam koniec gotowania. Pieczywo nasiąknie i po chwili mieszania i gotowania rozpadnie się całkowicie, zagęszczając sos. Efekt jest nieco inny niż podczas zastosowania samej mąki. Szczególnie wyraźny smak (nie do każdego pasuje!) uzyskuje się dzięki wypiekom żytnim i razowym.
Zresztą, przypomnij sobie, że tradycyjnie przyrządzone flaczki często zaleca się zagęścić odrobiną bułki tartej :)
Zawsze do smaku - ponieważ w farszu nie ma surowego jajka, po prostu doprawiam po szczypcie, mieszam i smakuję, czy ostrość odpowiada gustom domowników.
W farszu smak ostrej papryki w żadnym razie nie powinien dominować, więc nie przekraczam 1/3 łyżeczki.
No i dzięki zażartej dyskusji dostaliśmy nowe zdjęcie cienkich paluchów, dowiedzieliśmy się sporo na temat historii grissini oraz wariacji przepisu, które powstały w przeciągu minionych lat. Moim jednak skromnym zdaniem warto być dociekliwym, ale po co na granicy, a może już poza granicą złośliwości. Zawsze wysoko ceniłam czyjąś wiedzę, ale jej notowania wyraźnie spadały, gdy towarzyszył jej upór godny twórców systemu Microsoft Windows :)
Mąka pełnoziarnista jest ciemniejsza niż tortowa, mielona wraz z łuskami. Zdecydowanie wpływa na smak wypieku. Można ją kupić w coraz większej ilości sklepów, na pewno bywa w dużych supermarketach, czasem na zwykłych półkach, innym razem na działach ze zdrową żywonością. Widuję ten rodzaj mąki nawet w małych osiedlowych Zatokach. Po prostu trzeba szukać. Bomi, czy Piotr i Paweł mają ją na pewno.
Ciasteczka oczywiście można lukrować, pięknie się na nich prezentuje biały lukier.
Coś Ty, zupełnie się nie zgadzam. Co prawda uważałam dokładnie tak samo jak Ty, że nadaje się co najwyżej do wielkiej kuchni w przestronnym domu jednorodzinnym, dopóki nie obejrzałam tych robotów z bliska i nie poznałam ich możliwości i kultury pracy.
To prawda, że wyglądają bardziej jak maszyny do szycia niż elegancki sprzęt AGD (elegancka to jest seria KMix, ale nie można do niej dołączyć tylu praktycznych przystawek).
Natomiast tego, co na zdjęciach w artykule można poszukać wśród róznych modeli - o różnych pojemnościach misek, z różnymi mieszadłami i przystawkami.
W każdym razie z rumieńcem wstydu musiałam przyznać, że to wielkie srebrne coś baardzo zyskuje przy bliższym poznaniu. I nawet cenę można mu wybaczyć, jeśli ma służyć więcej niż 10 lat. I to wcale nie jest podlizywanie się Kenwoodowi z mojej strony, bo ja zwykle bardzo sceptyczna jestem i na początku okropnie krytykowałam te wieloczynnościowe roboty.
No dobra, młynek do ziaren i kawy mają nie za dobry. I trzeba mieć w domu blender do ubijania małych ilości ciasta czy piany dla dwóch osób. Ale cała reszta jest bardzo w porzo w tych tytanach pracy.
Różyczka w sposób niefortunny sformułowała instrukcję smażenia kurczaka.
Nie zgadzam się jednak z tym, co napisałaś. Dobrze dosmażona pokrojona na małe kawałki oraz dobra gatunkowo pierś z kurczaka również może być miękka i delikatna, czy krucha, o ile nie jest smażona zbyt długo lub przypalona czy przesuszona.
Na zdjęciu z przepisu rzeczywiście znajdują się paluszki uformowane zbyt grubo. Wystarczy je odpowiednio uformować tak, aby przybrały kształt grissini.
W północnych Włoszech miałam przyjemność jeść grissini nie owinięte szynką, lecz właśnie z kawałkami szynki i cebuli w środku delikatnie chrupiącego ciasta.
Wszystko jest kwestią wprawy w przygotowaniu.
Bardzo smaczne. Znalazłam dla nich idealne zastosowanie i zostanę przy nim na długo! Dodaję je pokrojone w plastry do pizzy na cienkim cieście z mąki pszennej, z sosem ugotowanym z pomidorów z puszki z dodatkiem soli morskiej, oregano i bazylii, z szynką szwarcwaldzką, serem mozarella oraz czarnymi oliwkami. Pycha!
O matko, jakie to piękne, co napisałaś. Toż to przepis na potrawę magiczną i zaczarowaną. A choćby i dziwną i niespotykaną w smaku, to najlepszą z wszystkich wigilijnych dań.
Dla mnie taką ostoją tradycji są pierogi z farszem ze świeżej kapusty i podgrzybków, które dziadkowie przywieźli ze Wschodu i rozpropagowali po rodzinie. Chwyciłam je od teściowej-mamy i nie puszczę już, mając nadzieję, że i po moim odejściu będą dalej przygotowywane przed tym dniem szczególnym. Potem przyszły śledzie smażone w cieście, spod Wilna, od mamy Piotra Jaconia - przynosi mi je co roku do pracy, mama, nie Piotr. Czekam na nie już od zaduszek. Potem smażę je sama w domu, bo po zjedzonym natychmiast podarunku czuję niedosyt.
Kto wie, może i Twój żur do listy tych niezbędników kulinarnych dołączy. Chciałabym :)
Biszkopt łatwo przesuszyć w piekarniku - może to było powodem. Natomiast ciasto często rozwarstwia się, jeśli z biszkoptu nie zdejmiemy skórki przez nałożeniem masy.
Jadłam, są naprawdę baaardzo smaczne!
A ja właśnie zauważyłam, jak zmieniła się moja odpowiedź dotycząca czasu pieczenia. Ale potwierdza teorię piekarnika - od roku mam inny piekarnik i muszę stosować niższe temperatury i krótsze czasy pieczenia niż przy poprzednim modelu. Ech, ta technika.