A co Ci one przeszkadzają? Omiń i zacznij czytać od miejsca pod wstawką.
Niby takie nic, ale jak się widzi zdjęcie, zaraz by się chciało chwycić w palce i zjeść. Ja bym jeszcze nałożyła łyżeczkę konfitur, mniam.
No powiem Ci, że połączenie smaków dość nietypowe. Tak samo jak w Twoim przepisie na jeżyki, gdzie ananas spotyka się z zielonymi oliwkami.
Fajne takie małe przekąski.
Twoje mają biały ser w środku, Megi?
A kapustę można potem wykorzystać do zupy albo do bigosu i nic się nie marnuje :)
Kurczę, a u mnie rabarbar już czwarty dzień czeka na ciasto, którego nie mam czasu upiec - dziś muszę to w końcu nadrobić!
Robiłam dzisiaj trochę podobną, tylko bez koncentratu i w wersji zabielanej śmietaną wystąpił koperek i papryka, a wersji bez śmietany plasterki kiełbasy :) Smaczny swojski prosty obiad.
Oj, na taką majówkę przyjechałabym z prędkością światła! Ty dodawałeś majowe zdjęcia do galerii, ja w tym samym czasie o majówce pisałam na forum :)
Porawałabym bułeczki i pizzę - uwielbiam świeże pieczywo!
Urzekający masz kwietnik!
Wygląda jak milion dolarów i pewnie tak samo smakuje :)
Świetna kula bezowa :D
Oj, zdecydowanie jak panterka, to tylko do gębusi, hihihi :)
Głupio się przyznać, ale chyba trzeba, że w tych poduszeczkach najbardziej lubię ten lekko spieczony serek na górze :D
Też wolę ciacha :D Ale od czasu do czasu pucharkiem nie pogardzę ;)
Em, a czy czasem twaróg president to nie do serników? Do tych ciasteczek najlepiej użyć twarogu takiego w kostce, jest gładki, ale bardzo zwarty. I wtedy nie trzeba dodawać za dużo dodatkowej mąki do wałkowania. Zęby nie powinny być zakalcowate, ładnie na rumiano się pieką, a nawet trzeba uważać, żeby ich nie przesuszyć. Szklanka ma ok. 180 g mąki :)
Słuchaj, jeśli nie do końca radzisz sobie z prawidłowym ocenianiem konsystencji ciasta, możesz te ciastka zrobić z przepisu na ciasteczka twarogowe - w nich używa się twarogu, mąki i masła lub margaryny w proporcjach 1:1:1 - i po upieczeniu masz fajne delikatnie listkujące ciastka :)
Potem wkleję zdjęcie zębatków, które piekłam kilka dni temu, znów wyszły wzorcowo.
Faktycznie prosty smak, jaki często zapamiętaliśmy z dzieciństwa :)
Jaka nazwa, no nie mogę :) Jednym słowem korzenne ciastka poprawiające humor :D