Też bardzo lubię makowce w cieście kruchym :)
Tam w tle masz bardzo piękną choinkę :)
Świąteczne drzewko ma śliczne kolory bombek - robiłaś je na kuli styropianowej?
Też myślałam nad takim przepisem, jednak w końcu z rozpędu upiekłam buraki na barszcz :)
Jesteś pewna tej bitej śmietany? Bałabym się, że podczas krojenia masa będzie zbyt luźna i nóż zgniecie ją, naciskając na kolejne placki i wszystko się rozjedzie.
Chyba że planujesz dodać do śmietany żelatynę, jak w przepisie - jeśli tak, to już Ci tego tortu zazdroszczę. Kurczę, może jednak upiekę na święta, już zapomniałam, że jest taki pyszszszny :)
Jak najbardziej też tak można - jeśli kapusta jest bardzo kwaśna, można ją ugotować z przyprawami, potem odcisnąć i wymieszać pokrojoną z podsmażoną cebulką. Jeśli dzieci nie lubią grzybów, chętnie taką wersję z duszoną lub gotowaną kapustą zjedzą :)
Jajko nie jest niezbędne do masy :)
Ok. 170 st. C góra+dół
Kcemy, kcemy! :)
Historia przepisu wskazuje, że podczas przenoszenia opisu wykonania (który wcześniej znajdował się w składnikach) na właściwe miejsce, przez nieuwagę sól została "zjedzona" :) Więc to raczej nie kombinacje tylko niezamierzony ubytek ;)
Widać, że Święta tuż tuż - śledzie królują :)
A te w śmietanie to chyba niezmiennie od lat przez Polaków ulubione :)
Ja też zdecydowanie wolę prawdziwe. Od trzech lat nie mamy świerków zwykłych, tylko po kolei: świerk srebrzysty (piękny, ale kłujący jak jasna ch...), więc rok temu i obecnie stanęła jodła kaukaska. Nie pachnie, ale za to niemal nie gubi igieł - wielka zaleta.
Sztuczne też mają swój urok, bardzo je na przykład lubię podziwiać na balkonach blokowych owinięte kolorowymi lampkami :)
Serek mascarpone można dodać pod koniec ubijania śmietany. Cukier puder najczęściej dodaję, gdy śmietana jest wstępnie ubita, sok z cytryny, gdy jest już prawie ubita :)
Ja chyba specjalnie nie edytujem i nie poprawiem, bo naprawdę śmiechowo przez nieuwagę wyszło - palce szybsze niż oko i od razu weselej
Ekstra, że artykuł się przydał i choinki się udały :) Dzięki za komentarz!
O majtko, przepraszam cię reniferku, że z ciebie muminka zrobiłam - jak to można metamorfozę ciasteczka skutecznie przeprowadzić tylko dlatego, że jest fioletowe i ma czapeczkę na głowie :D