Gotuj, bo bardzo smaczna i śmiesznie prosta w wykonaniu :) Bardzo ją lubię zarówno w wersji z grzankami jak i groszkiem ptysiowym - długo czekałam, żeby ją dodać przed Wigilią, bo w ubiegłym roku było już za późno :)
Dzięki, że tak szybko wrzuciłaś przepis po naszej prośbie na forum :)
Hihi, klon mojej choinki - ale super - młodsza siostrzyczka
Ale apetycznie się zapowiadają!
Trochę krótko smażyłaś, żeby zgęstniała - nie da się określić w sposób precyzyjny czasu przygotowania konfitur i marmolad - różnie to bywa w zależności od soczystości owoców, zawartości cukru w owocach oraz temperatury gotowania/smażenia. Jedno jest pewne, płyn powinien odparować, a przetwór nie powinien być przypalony lub "przesmażony". Czasem pod koniec trzeba zwiększyć ogień i zredukować sok, ale niemal cały czas pilnując :) Po ostudzeniu powinno być gęste.
Z kupną bym uważała - to może być zwykły dżem na żel-fiksie, taka galaretka z kawałkami czegoś, która popłynie że hej podczas pieczenia.
Słuchaj, dziś będę robiła tę konfiturę do swojego placka - postaram się zrobić dokładną fotorelację, dobrze? :)
O tak, to wspaniały makowiec - musisz tylko uważać z masą, żeby nie była za rzadka - jeśli konsystencja będzie zaburzona, ciasto wyjdzie mokre.
I kolejny świecznik 2015 wskoczył do galerii - po południu pojedzie do nowych właścicieli :) Chyba wyszedł sympatycznie ;)
To znajoma robiła - serduszka były dekoracjami weselnymi, a po uroczystości wykorzystała je jako ozdoby świąteczne - też takie będę robić, tylko niestety już nie z koronki, a mniej ażurowego materiału, ponieważ tylko taki dostałam. Ale sznurek i czerwoną tasiemkę mam
anna, na smaka dodaj - to pewnie będzie od 3 do 5 płatów matjasa :)
Wsyp szklankę o pojemności 200-220ml, powinno wystarczyć, jeśli nie chcesz, żeby słodkawy smak był za mocno wyczuwalny :)
Ja myślę, że ani trochę nie będzie słodki, za to z mocnym akcentem czekolady o dużej zawartości miazgi kakaowej :)
Nooooo, wiesz, niektórzy mają takiego małego Hitlera w domu, który pilnuje, żeby nikt nie zeżarł przed Świętami - jedni mają piernikowych wyżeraczy (to ja, to ja :D), a inni mają dzieci no tego... inne ;)
Kurczę, to trochę zależy od twardości i zwartości blatów. Jeśli są miękkie, to szybko przechodzą wilgocią z mas, jeśli twarde, potrzebują więcej czasu z przełożeniem... jeśli przekładasz masą grysikową, warto zrobić to na około 2 dni przed podaniem, ale to zasada sprawdzająca się przy miodownikach, a one mają inną konsystencję ciasta.
Jakie są Twoje blaty OBECNIE pod względem miękkości? Jeśli nadal twarde jak kamień, to najpierw wyłóż je na kilka dni jak pierniczki do pokoju o większej wigotności, np. z praniem - wiem, wiem, brzmi śmiesznie, ale ładnie wchłoną wilgoć z powietrza, zmiękną i będziesz je mogła przełożyć na 2-3 dni przed świętami masą grysikową, tadam! :D
To proste, wykładasz na talerz i w ciągu kilku dni wchłoną wilgoć z otoczenia :) Możesz też włożyć do puszki skórki chleba, mandarynkę... Ale ten pierwszy sposób wystarczy, naprawdę :)
Dziękuję :) Przedostatnia - czyli szyszkowa z białymi motylami najpierw stała u mnie w domu, później przez 2 lata w pracy, a później porwała ją znajoma do innej pracy :)