Aj bo babcia jakaś niezaradna i mało pomysłowa - powinna raz upiec pierniczki z masy solnej z przyprawami korzennymi i podłożyć je zamiast tych prawdziwych - więcej byście nie podkradały :D
Dziewoja podmalowana do parady tak samo jak ogórek - tu i tu nowy lakier hihihi - niepodległość na młodo i bogato :D
Zdradź więcej szczegółów... o tej poszewce pierwsze słyszę. U nas trzymało się suszone jabłka w specjalnych woreczkach z materiału, a pierników w ogóle się (o zgrozo!) nie piekło, bo przecież niedobre, niejadalne, trujące, komu one w ogóle potrzebne (podobnie jak mazurki, smutny losie...).
Wczoraj spałaszowałam ostatnią porcję galarety tradycyjnej - mój przepis jest dość podobny do Twojego. Polecam, bo pycha :)
Hihi, pewnie jeszcze niejeden podobny zagości na naszych talerzach ;P
Też taką robię - jest bardzo dobra.
Fajne, apetyczne zdjęcie :)
Dziękuję :) Już kilka tygodni minęło, a moje dyńki wciąż stoją i tylko trochę podeschły - wymienię je pewnie dopiero 1 grudnia na zimowe ozdoby :)
Takie proste smaki, dania nie zawsze super elegancko wyglądające, często są najlepsze i bardzo wygodne w wykonaniu :)
Połączenia schabu karkowego z jabłkami jeszcze nie próbowałam, ale u nas niestety tylko ja lubię mięso z owocami, więc nie za bardzo mam dla kogo robić.
Dziękuję, ale tak jak pisałam, sam pomysł na chomisia młoda zobaczyła w jakiejś książce - więc tak naprawdę nazwa i przepis są nasze własne, domowe, a chomisio już inspirowany :) Ale pyszny niezmiernie - polecam robienie - dzieciakom buzie się śmieją na jego widok. No i sos chyba z tych lubianych przez nieletnich :)
Łojeju, takie drożdżówki to niestety moja wielka słabość :)
Fajnie, że dodałaś przepis na tę wypaśną szarlotkę :) Najbardziej mi się widzi taka w całości, jeszcze w blaszce - fajnie wyglądają pagóreczki :)
Hehe, akurat kupiłam dziś małe banany :D
A nie może po prostu zrobić tych pierniczków - niech nie doczekają Świąt - toż to cała przyjemność podkradać i podjadać jeszcze w listopadzie :) A upieczone z innego przepisu zapuszkować, niech czekają :)
Dzięki Twojemu komentarzowi przypomniałam sobie, że kilka tygodni temu kupiłam 2 paczki landrynek na szybki do pierniczków :) Skleroza nie boli, hihi.
No ale właśnie niektórzy dodają łopatkę, żeby galareta bardziej mięsna była - też się z taką wersją spotkałam i jest bardzo smaczna. Chociaż masz rację, że golonka ma bardzo dużo mięsa i do galarety super pasuje. Co kto lubi :)